niedziela, 30 grudnia 2012

~Rozdział 12~


*oczami Zayna* 
Dojechałem dość szybko , bardzo się o nią bałem.Zaparkowałem samochód i szybko pobiegłem do budynku.W recepcji udzielono mi informacjo gdzie została położona Clara. Uspokoiłem się trochę i zacząłem szukać sali w której leżała moja dziewczyna - na szczęście nie zajęło mi to długo.Przez dużą szpitalną szybę do jej sali zobaczyłem ją.Byli z nią jej rodzice i Niall , który trzymał ją za dłoń.Zacząłem sie cały trzęść, bałem  się reakcji jej rodziców , napewno wiedzą , że sie pokłóciliśmy.Było mi trudno.Nie wiedziałem czy powinienem tam teraz wchodzić , ale to moja dziewczyna i chyba mam taki obowiązek choć wiem , że zawaliłem...
Bałem sie , że Clara nie będzie chciała już ze mną być...
Serce mnie bolało gdy patrzyłem jak Niall się nią opiekuję to ja powinienem tam być!
-Pan nie wchodzi? - spytała pielęgniarka
-Za chwilę - uśmiechnąłem się
Przez najbliższe pięć minut zdążyłem opanować emocje.Postanowiłem wejśc do sali.Otworzyłem drzwi , które lekko zaskrzypiały.Wzrok każdego skupił się wtedy tylko i wyłącznie na mnie. Poczułem sie nieswojo. Kiwnąłem głową w stronę rodziców Clary , ale Ci zignorowali mnie.Spokojnie podszedłem bliżej.Była jeszcze nie przytomna.
Niall odwrocił się w moją stronę , posłałem mu chłodne spojrzenie.
-Chyba ja powinienem tutaj siedzieć , nie sądzisz? - spytałem go szeptem
Horan nic nie odpowiedział - poprostu ustąpił mi miejsca.Wyszedł z sali a za nim rodzice mojej dziewczyny.Olałem ich , liczyła sie tylko ona.

*oczami Clary* 
Obudziłam sie strasznie bolała mnie głowa a w dodatku byłam w szpitalu.Na samą tą myśl przechodziły po mnie dreszcze.
Obok mnie siedział Zayn. Widziałam w jego oczach smutek i przygnębienie.Było mi go strasznie szkoda.Tak wiem , przez niego tu sie znalazłam ale to nie zmienia faktu , że wiem , że on żałuje tego...Zayn nie jest taki , mówił to pod wpływem emocji.Podniosłam jeszcze moją słabą dłoń i chwyciłam go za rękę.Lekko drgnał. Spojrzał na mnie , miał zaszklone oczy.
-Clara ja..ja przepraszam.Naprawdę nie chciałem.Jest mi tak głupio.
-Zayn przestań...Stało się , trudno - uśmiechnęłam się
-Nie trudno! Naraziłem twoje zdrowie.Przepraszam obiecuję , że juz nigdy tak nie postąpie
-Mam nadzieję - spuściłam wzrok
-Wybaczysz mi? - chwycił mocniej moją dłoń
-Daj mi czas - spojrzałam w jego piękne czekoladowe tęczówki , które momentalnie posmutniały - Możesz mi powiedziec jak sie tu znalazłam? Są tu moi rodzice?
-Są i nie tylko oni...
Zmarszczyłam brwi
-Jest też Horan.To on powiadomił karetkę , twoich rodziców i mnie
-Jest tu Niall?! - ozywiłam się
-Właśnie to powiedziałem - przewrócił oczami
W tym momencie moi rodzice razem z blondynem weszli do sali.Zobaczyłam Niallera miałam ochotę go mocno wyściskać.To dzięki niemu szybko tu się znalazłam.
-Zayn możesz nas zostawić? - spytał chłodno mój tata
-Aleee - mulat spojrzał na mnie
-Tylko my trójka z nią , nikt więcej - dodała mama
Malik dał mi buziaka i wyszedł bez słowa.Wiem , że było mu przykro.Kocha mnie i ja to wiem , ale moi rodzice są na niego źli.Czeka mnie porządny wykład co do mojego związku z nim.Dowiem sie , że to nie jest odpowiedni chłopak dla mnie i inne tego typu rzeczy.
-Jak się czujesz? - spytała mama
-Dużo lepiej - odparłam
-Wiesz , że to przez niego tu jesteś ?
-Wiem tato...wiem
-Gdyby nie Niall , nie znalazłabyś się tu tak szybko.Prawda chłopcze?
-Em..no tak - Niall uśmiechnął się
-Dziękuje - zarzuciłam i wyciągnęłam ręce w jego stronę
Od razu podszedł do mnie i mocno przytulił.Tego mi od dawno brakowało - Horan hug'a.
-Jesteście cudowni razem - powiedział tata na co się poprostu uśmiechnęliśmy
Po chwili do sali wszedł lekarz.
-Ja już nie wiem z kim pani jest czy z tym blondynem - wskazał palcem na Niallera - czy z mulatem , który przed chwilą wyszedł ze szpitala - dodał drapiąc sie po głowie
-Z tym drugim - odparłam
-No , ale nie o tym chce rozmawiać. Musisz zostać jeszcze dzień na obserwacji
-Muszę zostać tu na noc?
-Zgadza się.Jutro czekają Cie ostatnie badania i wypiszemy Cię do domu - skwitował - Jakbyś czegoś potrzebowała wołaj pielęgniarke - w tym momencie wyszedł z sali
Tylko nie to - pomyślałam sobie.Nie nawidze szpitali i wszystkiego co z nimi zwiazane.
-Ja będę juz musiał lecieć.Zayn chce ze mną porozmawiać - powiedział Niall zerkając na ekran swojego telefonu
-Możemy jechac z tobą - zaproponowała mama
-Dobrze , to zabiore swoje rzeczy od Clary - w tym momencie spojrzał na mnie - Zajdę do Zayna i moge przywieść jej ciuchy do przebrania na jutro i tak szpital jest po drodze na lotnisko
-Byłabym Ci bardzo wdzięczna - odezwałam się na co sie tylko uśmiechnął
Blondyn wyszedł pierwszy a zaraz za nim moi rodzice.
Zostałam sama postanowiłam się zdrzemnąć.

[...] Przebudził mnie dźwięk skrzypiących drzwi mojej sali.Kątem oka zauważyłam Niallera.Myślał , że śpię.Ostrożnie odłożył torbę z moimi ubraniami i udał sie z powrotem do drzwi.
-Niall? Poczekaj - powiedziałam
Chłopak odwrócił sie na pięcie.
-Dziękuje - rzuciłam
Pokiwał tylko głową.W jego oczach widziałam smutek , żal. Był jakis nieobecny...
-Coś sie stało? - spytałam
-Wszystko dobrze - zapewniał - Taksówka już czeka , muszę iść.Trzymaj się - odparł i wyszedł tak bez jakiegos sensownego pożegnania. To było dziwne , nigdy nie widziałam go tak bardzo przygnębionego...
Poczułam sie tak jakos dziwnie.Wszystko mnie przytłoczyło.Po kilku minutach znów zasnęłam...

Obudziłam sie gdy było już ciemno.
-No wreszcie! Myślałem , że już nigdy się nie obudzisz - zarzucił Liam
Zdziwiłam sie , że tu przyszedł i to nawet razem z Danielle.
Zaśmiałam się.
-Co cie tu sprowadza? - spytałam
-No jak to co? To już nie mogę cie odwiedzic tak bez powodu?
-Jasne , że możesz! - uśmiechnęłam się - Danielle miło, że też wpadłaś
-Nie ma sprawy - odezwała się
-A wiecie może czy był Zayn? - zapytałam
-Jak mi wiadomo to nie.Siedzi teraz u siebie w domu.-odparł Liam
-Aha szkoda - posmutniałam - A wiecie może o czym rozmawiał z Niallem? Bo ten jak przyjechał był jakoś nie w humorze...
-Nie - odpowiedziała szybko za Liama , Dan
Przez kolejną godzinę rozmawialiśmy o moim związku z Malikiem.No tak stały temat każdego.
Około 21 para pożegnała sie ze mną i opuścili szpital.
Jestem ciekawa czemu wszyscy sa przeciwko temu związkowi.Nie mogą zrozumieć , że nam na sobie bardzo zależy? Że będziemy ze sobą naprawde szcześliwi? - takie myśli ciągle chodzimy mi po głowie.
Z nudów weszłam na twittera.Na szczęście miałam internet w telefonie tak to zanudziłabym się na śmierć.
Spojrzałam na trends.Hasła które tam były bardzo mnie zdziwiły np : #bestrongNiall , #WEloveyouNiall . Postanowiłam zagłębić sie w ten temat.Okazało sie , że gdy Niall był na lotnisku lecąc do Irlandii rozmwiaiał z jakąś fanka o tym , że zakochał sie w niewłasciwej dziewczynie , że nie ma na co liczyć bo ktos był przed nim.Powiedział jak bardzo boli go ten fakt i że jest mu bardzo ciężko.Dodał też , że bardzo mu zależy i ma nadzieję , że kiedyś osiągnie to co chce bo nigdy nie przestanie o to walczyć.
Wzruszyłam się.Zaczęłam płakać.Dostawałam tweety , że to chodzi o mnie.Żebym rzuciła Malika dla Horana bo ten kocha mnie mocniej.Zaczęły sie hejty , że go ranię. Dostawałam pogróżki , że jeżeli będe to robic w dalszym ciągu one znienawidzą mnie jeszcze bardziej.
Jak one mogły to pisac?! Bolało mnie to a nawet bardzo.Nie mamy potwierdzenia , że to napewno chodzi o mnie , ale jak narazie wszystko na to wskazuje.Niall choć był dostępny nie udzielał sie w tym temacie.Napisał jedynie "thank you Directioners" to wszystko , nic więcej.
Nagle do rozmów wtrącił sie Zayn i reszta chłopców , żeby fanki wreszcie ze mnie zeszły...Doceniłam to.
Napisałam tweeta "Dziękuje , że są takie osoby , które mnie wspieraja" , nie miałam ochoty odpisywac tamtym które mnie poniżały i inne tego typu rzeczy.Gdy jedna fanka użyła argumentu , że Zayn mnie nie kocha tak jak Niall bo przez niego jestem teraz w szpitalu rozzłościłam się jeszcze bardziej , jeszcze bardziej było mi przykro.Nie wiedziałam już co mam robić , myśleć.Przecież pomiędzy mna i Niallem nigdy nic nie było , przynajmniej tak mi sie wydaje - jesteśmy tylko przyjaciółmi , choć czuje , że z dnia na dzień go tracę...
Zmęczona tym wszystkim postanowiłam wyłączyc twittera.Tak też zrobiłam.Jutro na szczęście wracam do domu...
Zgasiłam szpitalną lamke i usnęłam....

_____________________________
Hello!
W końcu go napisałam. Jak? Podoba się?
Dziękuje za 33 komentarze pobiliśmy rekord! *.* utrzymamy teraz poprzeczkę 30 komentarzy? Fajnie by było , ale to wszystko zależy tylko od was.Więc czytam = komentuję ok? 
Jesli byście mogli , gdy komentujecie z anonima podpiszcie się nickiem z twittera ;)
To chyba wszystko :)

Życzę wam udanego , szalonego i... pijanego sylwestra! :))

Kolejny rozdział pojawi się pewnie dopiero pod koniec tygodnia ;x Przepraszam ;c
Do nastepnego! xx
@yep_Nialler

czwartek, 27 grudnia 2012

~Rozdział 11~


Chyba jeszcze nigdy nie obudziłam sie w takim przymulonym nastroju jak dziś.Czułam się wręcz okropnie.Nie ogarniałam tego co dzieje sie w moim życiu.To dopiero początek tych wakacji , jeszcze tyle może się wydarzyc.Teraz jestem z Zaynem , narazie jest dobrze , ale wiadomo nie zawsze jest tak jak by sie chciało.Z dnia na dzień wszystko może sie spiepszyć.
Jest jeszcze Niall.No właśnie Horan.Od naszego pierwszego spotkania już dobrze się dogadywaliśmy.Poznałam go w moje urodziny i to było najlepszą rzeczą  jaka mogła mi się wtedy przydarzyć.Wiem , że zawsze mogę na niego liczyć , zawsze mi pomoże.Boję się jedynie o to , że przez to , że jestem z Zaynem nasze relacje sie lekko popsują.
Moje poranne przemyślenia przerwał dźwięk telefonu.Zdziwiłam się gdy zobaczyłam , że to Nick dzwoni.Natychmiast odebrałam
-Halo? Cześć Clara! - przywitał mnie
-No hej.Coś się stało , że dzwonisz?
-Nie coś ty.Chciałem zapytać czy masz może ochotę na spacer?
-No jasne
-Naprawdę? Tak się się cieszę! No to może przyjde ok.14 po ciebie?
-Ok.Do zobaczenia
-Pa - rozłączył się
Telefon od niego poprawił mi odrobinę humor.Przeciągnęłam sie i wyszłam z łóżka.Wybrałam jakieś lepsze ciuchy , w które nastepnie przebrałam się.Umyłam włosy po czym dokładnie je wyprostowalam i swobodnie opadały na prawie całą długość moich pleców.
Zeszłam na dół w celu przygotowania sobie śniadania.Tradycjnie wybrałam naleśniki.Zrobiłam więcej aby poczęstować tez moich rodziców.
Podałam do stołu i zaczęliśmy degustowac.
-Clara jak Ci się tu mieszka? - spytala mama
-Dobrze! A czemu pytasz?
-Bo wiesz niedługo na świat przyjdzie twoj braciszek potrzebujemy więszego domu więc... - zaczął tata
-Co? Chcecie sie przeprowadzic?
-Tak - powiedziała mama
-Spoko , kupiliście juz dom gdzies w okolicy? - pytałam przeżuwając mój posiłek
-Tak , ale w Londynie
-Co?! - zdziwiłam się i o mało co nie wyplułam tego co znajdowało się w mojej buzi.
Dom w Londynie? Przecież mieszkalismy tam rok temu.Po co sie przeprowadzac , aż tam? Nie jestem zła na nich. Rozumiem , że chcą mieszkać tam dla wygody małego (tak mama jest w ciąży , nie wspominałam o tym wcześniej) jestem jedynie zawiedziona bo przez ten rok zdążyłam sie tutaj odnaleźc, a teraz będe musiała to wszystko zostawic i tak od nowa zacząć układać sobie życie , w moim przypadku nie jest to takie łatwe...
-Rozumiem waszą decyzje - rzuciłam po chwili
-Nie masz zamiaru robic nam teraz awantur? - spytał zdziwony ojciec
-Nie.Zmieniłam sie juz troche.Przez ostatni czas zdazyłam się nauczyc byc innym czlowiekiem
"Widzisz kochanie? Nasz plan z Niallem podziałał" zdołałam uslyszeć co mama szeptała na ucho tacie.
Zmarszczyłam brwi...
-To kiedy się przeprowadzamy?
-Dwa góra trzy dni
-Okej - powiedziałam wstając od stołu
Jak narazie nie zamierzałam mówic nikomu o przeprowadzce...nawet Malikowi
Poszłam na górę.Była już 13 zaczęłam ogarniać sie do wyjścia z Nickiem.W sumie tylko musiałam nałożyc lekki makijaz.
Po 20 mintach byłam już gotowa.
[...] W końcu wybiła czternasta.Punktualnie zadzwonił dzwonek do drzwi.
-To po mnie! Wychdze z Nickiem.Paa - krzyknęłam zbiegając po schodach
Na twarzach rodziców ujrzałam zadowolenie.Mimowolnie też sie do nich uśmiechnęłam i już po chwili zniknęłam za drzwiami.
-Witaj - powiedział całując mnie w policzek
-Idziemy? - zarzuciłam
Chłopak pokazał gestem ręki , żebym szła pierwsza.Zeszłam po schodkach i potem dorównał mi kroku.

Nasz spacer trwał dobre 2 godzinki.Dobrze nam się rozmawiało jak za dawnych lat.Kilka razy dzwonił a raczej próbowal dodzwonić się do mnie Zayn , jednak mam taki zwyczaj , że w towarzystwie nie odbieram.Za każdym razem odrzucałam połączenia aż wkońcu przestał.

Nick odprowadził mnie pod sam dom , a o dziwo czekał tam Zayn.Usiosł sie gdy zobaczył mnie i chłopaka razem.Jego mina mówiła sama za siebie.Stanęłam przed Nickiem , aby go nie uderzył.
-Jeszcze go bronisz? - spytał zdenerwowany
-O co Ci chodzi?
Nick widząc , że zaczyna sie kłótnia pożegnał sie ze mną , całując w policzek i odszedł od nas.
Zostałam tylko ja i zły Zayn.
-Co ty sobie wyobrażasz?
-Bylismy tylko na spacerze - przerwócilam oczami.
-Ale to jest twój były! I w dodatku czemu nie odbierasz telefonu?
-No i? Przyjaźnimy się nadal! Nie odbieram bo nie wypada tak!
Spojrzał na mnie chłodno.Zrobiłam to samo i odeszłam od niego.
Weszłam do domu.Mama stała u progu drzwi.
-Chodź tu kochana! - powiedziała wyciągając ręce w moja stronę
Wtuliłam sie w nią i zaczęłam płakac.
-Pójdę do siebie - rzuciłam po chwili
Zapłakana poszłam na górę.Postanowiłam napisac do Zayna : "Zayn bez zaufania nie ma związku , a tobie najwyraźniej tego brakuje"
Po chwili otrzymałam odpowiedź : "Zejdź na doł.Szybko"
Zrobiłam tak jak napisał.Stał przed domem i nerwowo tupał nogą.
-Co? - spytałam chłodno nie patrząc na niego
-Co miał znaczyć ten sms?
-Co? To, że osądzasz mnie nie wiadomo o co. To , że idę na spcer z moim BYŁYM - to slowo podkreślilam najbardziej - To nie znaczy , że Cie zdradzam
-No ja tam nie wiem , co wy robiliście
-NIC - podniosłam głos - za bardzo mi na tobie zalezy - momentalnie łzy zaczęły napływac do moich oczu
-Mi też zalezy! rozumiesz?
-To czemu osądzasz mnie o takie coś?!
-Bo mam takie prawo
-Wcale nie - skrzywiłam się - Wiesz co? Nie chce mi się już z tobą gadać
-Tak masz racje , spierdalaj sobie
-Cos ty powiedział ? - łzy zaczęły lecieć po moim polczku
-To co usłyszałaś..proszę bardzo idź sobie...
-Jak możesz , nie masz za grosz szacunku do mnie - uderzyłam go w twarz i uciekłam w stronę domu
Wbiegłam do domu.Rodziców w salonie nie było.Całe szczęście.Podeszłam do szafki z lekami wzięłam cokolwiek.
Wbiegłam na góre.Byłam zdenerwowana.Cała się trzęsłam.Sięgnęłam po butelkę wody i zaczęłam zażywac proszki.Połknęłam kilka.
Po chwili zaczęło mi sie robić strasznie słabo - ledwo doszłam do łóżka i zasłabłam...

*oczami Nialla*
Postanowiłem wybrac sie do Clary , żeby zabrac swoje rzeczy i przy okazji sie z nia zobaczyć.
[...] Zadzwoniłem do drzwi otworzył jej tata.Bardzo sie cieszył gdy mnie zobaczył.Uściskał mnie przyjaźnie.Chwilę porozmawialiśmy.Dowiedziałem sie , że Clara zmieniła sie na lepsze co zawdzięczają mi.Zrobiło mi się strasznie miło.
W końcu pozwolili mi pójśc do Clary.
Zapukałem do drzwi , ale nie usłyszałem odpowiedzi.Wszedłem do pokoju i...byłem zaszokowany.Leżała bezradnie na łóżku.Podbiegłem do niej.Obok leżało pudełko po lekach przeciwbólowych.Musiała za dużo ich zażyc.Natychmiast zadzwoniłem po pogotwie i zawołałem jej rodziców.Byli równie zszokowani jak ja.
-To przez tamtego mulata - powiedziała chłodno jej mama
-Zayna? - zdziwiłem się
-Nie wiem jak mu tam , ale chyba tak.Dziś ostro się pokłócili.
Byłem zły.Ta sprzeczka musiała być dośc poważna...Czy on nie wie , że Clara jest bardzo wrazliwą dziewczyną?  Na nią sie nie powinno krzyczeć.
Po 10 minutach Clara odjechała razem z sanitariuszami.Razem z jej rodzicami pojechaliśmy za nimi samochodem.
Szybko datarlismy do szpitala gdzie pokierowano nas do sali w której ją położono...
Na szczęście pozwolono nam siedziec z nią .Jej stan nie był zły.Usiadłem przy niej trzymając jej dłoń.Zacisnęła ją, jakby czuła , że tu jestem.
Chciało mi sie płakac , ale obiecałem sobie , że będe silny.
Mimo wszystko pomyślałem , że Zayn powinien wiedziec co się z nia dzieje.Wyszedłem z sali i zadzwoniłem do niego.

*oczami Zayna*
Spałem gdy zadzwonił do mnie Niall
-Co jest? - spytałem ziewając
-Clara jest w szpitalu powinieneś o tym wiedzieć
-Jak to? - przestraszyłem się
-Pokłociliście sie prawda?
-Nie twoja sprawa
-Zayn , chodzi o to , że przez tą sprzeczkę być może nabrała dużo proszków , których nie powinna! Do czego ty doprowadziłeś?! Nie znasz jej? Jest wrażliwa! Wszystkim sie bardzo przejmuje , nie jest jej łatwo...
-Boże...
-No więc jesli chcesz przyjeżdżaj - podałem mu adres i rozłączyłem się
Przestraszyłem się.
To przezemnie? To przemnie Clara wylądowała w szpitalu?Jestem takim idiotą , jak mogłem do tego doprowadzić?
Bałem sie o nią.Wiem , że nie ma najlepszego zdrowia przez co nie może sie tak denerwowac.
Wiem , że musze tam jechać.Chociaż wolałbym nie.Jej rodzice moga być nieźle na mnie źli.
W końcu zdecydowałem sie.Zabrałem kluczyki do samochodu i opuściłem dom.
Odpaliłem silnik i ruszyłem do mojej dziewczyny...


 _____________________________________________________
Hello!
Dziękuje za wszystkie komentarze i odwiedziny - wczoraj przebiliście samych siebie jeśli będzie tak dalej będę bardzo szczęśliwa! Kilka osób zaczęło pisac do mnie na twitterze (@yep_Nialler) co do bloga.Jest mi ogromnie miło bo są to same pozytywne tweety. Właśnie takie rzeczy motywują mnie do szybszego pisania , bo wiem , że komuś zależy ;)
Mam nadzieję , że rozdział się podobał i wszystko ogarniacie? ;)
JAK NARAZIE ZDEJMUJE BLOKADĘ 20 KOMENTARZY ROZDZIAŁ DODAM KIEDY TYLKO BĘDĘ MOGŁA ALE NADAL LICZĘ , ŻE BĘDZIECIE KOMENTOWAĆ TAK JAK DOTYCHCZAS.
Mam najlepszych czytelników na świecie! *.*

Wiem , że dużo osób chcę , żeby Clara była z Niallerem , ale spokojnie dopiero to wszystko się zaczyna ;)
Nie wiem czy zauważyliście , ale pojawiły się 2 nowe ankiety zapraszam do głosowania/

___________________________
NO TO TERAZ PRZYBLIŻĘ WAM POSTAC NICKA TAK  JAK NAPISAŁAM POD POPRZEDNIM POSTEM!

NICK - Ma 19 lat.Pochodzi z Londynu i tam tez nadal mieszka.Pochodzi z bogatej rodziny.Z Clarą zna się od małego , bo ich rodzice się przyjaźnią.Dziewczyna była jego pierwszą prawdziwą miłością niestety po jej wyjeździe do Bradford wszystko się zepsuło - zerwali ze sobą.Chłopak nadal coś do niej czuje jednak wie już , że nie może liczyć na więcej niż przyjaźń.Powoli sie z tym godzi.Szanuje to , że Clara jest z Malikiem , ale twierdzi , że jeżeli on ją zrani - nie podaruje mu tego.
Czasem przyjeżdża do Bradford do swojej babci przez co udało mu się złapać kontakt z Clarą.
<wygląda tak jak na zdjęciu powyżej>

NICK BĘDZIE TERAZ CORAZ CZĘŚCIEJ SIĘ POJAWIAŁ , CORAZ CZĘŚCIEJ BĘDZIE O NIM MOWA WIĘC POSTANOWIŁAM NA DODANIE JEGO POSTACI DO JEDNYCH Z WAŻNIEJSZYCH.
_____________________________
Zapraszam na mojego twittera : @yep_Nialler możecie pytac o wszystko ;)
Do następnego! xx


poniedziałek, 24 grudnia 2012

~Rozdział 10~


Obudził mnie chłodny powiew powietrza wpadający przez otwarte okno balkonu.Okryłam się kocem i podniosłam z łóżka. Zayn stał na zewnątrz i jak zawsze palił.Nie lubię gdy to robi , ale przecież nie mogę mu tego zakazać.Wyszłam do niego.Przywitał mnie czule i dalej kontynuował wcześniejszą czynność.
-zapalisz? - spytał
-Nie dzięki nie chcę i obiecałam Niallerowi , że nie będę palić - odparłam
-Przestań już z nim. Ciągle o nim gadasz - powiedział przewracając oczami
-Wyluzuj Zayn - zarzuciłam
Chłopak zobaczył na mojej twarzy niezadowolenie.Wyrzucił papierosa i objął mnie od tyłu.
-Przepraszam - powiedział i poczułam jego ciepły oddech na szyi
-Spoko - rzuciłam - Ale musisz wiedzieć , że ja nie chcę czegoś takiego , że ciągle się będziesz mnie o coś czepiał.To nie jest miłe
-Jasne - powiedział jakby od niechcenia
-Wiesz co? Ja będę się już zbierać , zobaczymy się później - pocałowałam go w policzek - Pa - pożegnałam się
Zebrałam swoje wszystkie rzeczy i opuściłam dom Malika.
Moi rodzice byli w domu jak nigdy.Porozmawialiśmy chwile i poszłam do siebie na górę.Postanowiłam wziąć długą , odprężającą kąpiel.Po godzinie doprowadziłam się do stanu normalności.Przebrałam się w świeże ciuchy i byłam gotowa do dalszego funkcjonowania.
Zeszłam na dół , żeby zjeść jakieś pożywne śniadanie , które oczywiście przygotowała mi mama.
-Jak tam było u tego Harrego? - zapytał tata przeglądając gazetę
-Em..no dobrze - odpowiedziałam
-Spaliście u niego? - zapytała mama z kuchni
-No tak - skłamałam - Wiecie co muszę już iść - powiedziałam i odeszłam od stołu.
Z góry usłyszałam dźwięk mojego telefonu.Szybko pobiegłam po schodach i odebrałam to była Nancy.
-No siema! - zarzuciła - Wychodzisz dziś?
-Jasne , czemu by nie
-No to widzimy się za 30 minut tam gdzie zawsze - powiedziała i rozłączyła się
30 minut to oznaczało , że musiałam się już zbierać.Wsunęłam telefon do kieszeni i wyszłam z domu.Poszłam okrężną drogą , żeby zajść jeszcze do sklepu.Gdzie bym się nie znajdowała ludzie mijając mnie strasznie zmierzali mnie wzrokiem a szczególnie młode dziewczyny.Jedne sie do mnie uśmiechały a drugie patrzyły na mnie tak jakby chciały mnie zabić.
W końcu doszłam do parku.Nancy już tam była.Przywitałyśmy się.Dziewczyna była jakos dziwnie rozpromieniona , jak nigdy.
-Coś się wydarzyło ? - spytałam
Nancy się zarumieniła i pokiwała przytakująco głową.Zmarszczyłam brwi.
-No bo...ja i Hazz wczoraj - zaczęła
-Nie błagam nie mów , że...- zdziwiłam się
-Tak.To co myślisz - powiedziała uśmiechając sie - Był świetny!
-Idiotko! - wydarłam się- Czy Ciebie już do końca pojebało? Jak mogłaś? A co z Tomem? - zadawałam milion pytań na minutę
-Spokojnie.On się o niczym nie dowie
-Nie o to chodzi .Przecież ty go zdradziłaś! Jak mu spojrzysz teraz w oczy?
-Normalnie , jakby nigdy nic się nie wydarzyło.
-Jesteś bez serca - powiedziałam chamsko
Na szczęście przerwał nam dźwięk mojego sms , bo nie wiadomo jak byśmy się pokłóciły...
Wyjęłam iPhona z kieszeni.Na wyświetlaczu pojawiła się nowa wiadomość od Nialla "Szczęścia...".
Zdziwiłam się.Czyli on już wie o mnie i o Zaynie? Jak?
Po tym sms wywnioskowałam , że nie jest za bardzo szczęśliwy..ale czemu? Miałam mieszane uczucia...

*oczami Nialla*
Przeglądałem sobie twittera , gdy natknąłem się na dzisiejsze zdjęcia Clary i Zayna. Przytulali i całowali się na balkonie u Malika w domu.Wywnioskowałem , że ona u niego dziś spała..i trudno mi o tym myśleć , oni są już razem.Nie udało mi się.Jak zawsze przegrałem walkę.Jedna łza pociekła po moim policzku.Tak jestem chłopakiem i czasem płaczę.Chciałem , naprawde chciałem ją przed nim uchronić , bo wiem , że kiedyś ją zrani ale nie zdążyłem.No trudno.
Liam , który był u mnie - pocieszał mnie.To on mi pomaga z tym wszystkim.Wiem , że zawsze mogę na niego liczyć również i teraz.Powiedział mi , że nie mogę teraz pokazać tego , że jest mi przykro.Muszę udowodnić jej , że mimo wszystko będe walczył i jestem naprawde silny.
Postanowiłem zadzwonic do Malika w końcu to mój przyjaciel - muszę mu pogratulowac.Odebrał od razu
-Siema Zayn. Jak tam z Clarą? - powiedziałem dość optymistycznie
-Dobrze! Nawet nie wiesz jak się cieszę! - odpowiedział - A po za tym , skąd już wiesz?
-My nie mamy prywatności , więc nie trudno znaleźć zdjęcia z dzis rana
-No w sumie tak - odparł - Wiesz , musze już kończyć  wychodzę do Clary.Narazie - rozłączył się
Jasne , leć do swojej dziewczyny - pomyślałem.
Liam jedynie  uśmiechnął się i poklepał mnie po ramieniu , nic więcej nie mógł zrobic w tej sytuacji.

*oczami Zayna*
Zdziwiłem się kiedy Niall powiedział mi o tych zdjęciach.Kto niby mógł nam je zrobić? Wkurza mnie fakt , że paparazii są dosłownie wszędzie , nic nie możemy ukryć.Wszedłem na twittera. Rzeczywiście Aż huczało od naszych zdjęć - było niezłe zamieszanie.Nie pozostało nic innego niż potwierdzenie mojego związku fanom.Dodałem tweeta : "Tak jestem w związku z @claraxoxo , proszę uszanujcie to".
O dziwo fani zaakceptowali to.Cieszyłem się , choć i tak wiem , że hejty napewno się pojawią.
Postanowiłem zadzwonic do Clary.
-Halo? - odebrała już po 1 sygnale
-Hej skarbie, masz ochotę na spacer? - zaproponowałem
-Jestem teraz w parku z Nancy możesz wpaść
-Dobra , zaraz będe - rozłączyłem się
Przebrałem się , wziąłem telefon , kluczę i opuściłem dom.
Droga do parku zajęła mi jedynie 10 minut.
Pocałowałem Clarę na powitanie , Nancy bardzo się zdziwła.
-Czemu tak patrzysz? - spytałem
-To wy jesteście razem? - była zaskoczona
-Tak - odparłem i objąłem Clarę
-Aww , szczęścia - powiedziała uśmiechając się
-Dziękuje - odpowiedzieliśmy w tym samym czasie
Oznajmiłem Clarze , że wszyscy juz wiedzą o naszym związku - potwierdziłem to na twitterze.
Nie miała mi tego za złe , bardziej zmartwiła sie o moją prywatnośc.
Zdecydowaliśmy się pójść na spacer. Chodzilismy trzymając sie za ręce a Nancy ciągle z zachwytu robiła nam zdjęcia.Ta dziewczyna jest pokręcona.Wszędzie jej pełno , ciągle się cieszy , śmieje.. jest całkiem inna niz Clara.Nie użala sie nad soba , ale może to dlatego , że przeszła mniej w życiu.

*oczami Clary*
Chodziliśmy głównymi ulicami Bradford.Wprost tryskało od nas energią.Cieszyłam sie , że dzięki Malikowi znów czuję sie lepiej, daje mi to czego przez dluższy czas mi brakowało.
[...] Po 2-godzinnym spacerze , poczułam sie zmęczona - strasznie bolała mnie głowa.
-Zayn możemy juz wracać?
-Cos się stało? - spytał przejęty
-Źle się czuje , nic więcej.To jak?
-Jasne , oczywiście - odparł
Po 20 minutach bylismy juz pod domem.
-Może cos Ci przynieśc , kupić? Zostac z Tobą , bądź cokolwiek?
-Zayn... nie spokojnie , poprostu boli mnie głowa - odparłam chwytając go za ramię
-Napewno?
-Taaak - powiedziałam przewracając oczami - A teraz pozwól , że pójdę sie położyć - ucałowałam go w policzek
Ale on przyciągnął mnie do siebie i pocałował dość namiętnie.
-Pa kochanie - dodał
Weszłam spokojnie do domu i walnęłam sie na kanapę.Głowa mi pękała postanowiłam wziąc jakieś leki.Oczywiście musiałam zastosować się do moich zaleceń.Mam rozpiske co moge brac a co nie , bo w dzieciństwie miałam mocne problemy zdrowotne i nie moge brac czegokolwiek.To jest troche męczące.Często miewam mocne bóle głowy lub ukucia w klatce piersiowej.
Zażyłam to co było mi potrzebne i spokojnie podreptałam na górę.Położyłam sie do mojego kochanego łóżka.Prawie usnęłam gdy przerwał mi dźwięk mojego telefonu.Spojrzałam na wyświetlacz - Niall. No nie błagam nie mam ochoty ani siły teraz rozmawiac. Odrzuciłam połączenie...
[...] Nawet nie wiem kiedy usnełam.Obudziłam się gdy na dworze było już ciemno.Przeciągnęłam się i uruchomiłam swojego laptopa.Pierwsze co zrobiłam to weszłam na twittera.Przesłałam dalej tweeta Zayna o naszym związku i postanowiłam wejśc na profil Niallera.Akurat był dostępny.Przeczytałam jego ostatni tweet i zrobiło mi się trochę przykro. Brzmiał tak: "Dziękuje Ci bardzo.Rozumiem , że już zadowoliłaś się kimś innym?" Wiedziałam , że chodziło mu o mnie.Postanowiłam to sprostować wysłałam mu sms : "Niall przepraszam to nie tak! Wiem , że chodzi Ci o to , że nie odebrałam , ale źle sie czuje - akurat spałam.Nie chcę , żeby wyszło tak , że gdy jestem z Zaynem to juz o tobie zapomniałam.Wcale tak nie jest! Wciąz jestes moim ukochanym , uroczym blondynkiem"
Po chwili tweet zniknął.Uśmiechnęłam sie do monitora...

*oczami Nialla* 
Dostałem sms od Clary...zrobiło mi się trochę głupio, więc postanowiłem usunąc tamten wpis.Bezpodstawnie ją oskarżyłem.Cieszę się , że mimo wszystko nic sie nie zmieniło.Nawet powiedziała , że jestem jej.Zdziwiła mnie choć i tak to na żarty po przyjacielsku.
Postanowiłem zadzwonic do niej na skype.Odebrała i juz po chwili zobaczyłem jej piękna , rozpromieniona twarz.Jak zawsze piękny , szczery uśmiech , który gościł na jej twarzy.Wpatrywałem sie w monitor jak w obrazek - ona robiła to samo.
-Clara jestes tam? - palnąłem bez namysłu
-Jasne , że tak! Co tam u Ciebie słychac?
-Mozna powiedziec , że dobrze - puściłem jej oczko - a u ciebie?
-Rewelacyjnie!
-Domyślałem się... - spuściłem wzrok
-Cos nie tak?
-Nie , nie wszystko dobrze.Chciałbym życzyć wam szczęścia i wytrwałości - sztucznie sie usmiechnąłem
-Dziękujemy! Mam nadzieje , że niedługo będe mogła Ci życzyc tego samego?
-Zobaczymy
Rozmawialiśmy długo - chyba ze 2 godziny.Opowiedziała mi o odwiedzinach u Hazzy i o tym jak to sie stało , że jest z Malikiem - tego juz mniej słuchałem.
Około 23 zakończylismy rozmowę wysyłając sobie wirtualne buziaki.To było urocze..
Już nie mogę doczekac sie naszego nastepnego spotkania.Każda rozmowa z nia napędza mnie do tej walki , bo wiem , że będzie warto.Nie boję sie Zayna i nie mam zamiaru.Pierwszy raz w zyciu wiem czego chcę i jedna osoba mi w tym nie przeszkodzi...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Siemanoo! xx
No więc tak. Chciałabym życzyć wam WESOŁYCH , RODZINNYCH ŚWIĄT , PIJANEGO SYLWESTRA , SPEŁNIENIA MARZEŃ I WSZYSTKIEGO CO NAJLEPSZE!
Co do rozdziału. Miałam go dziś jeszcze nie dodawać , wiecie wigilia te sprawy - nie było czasu , ale jednak postarałam się.
Tak się ciesze , że z każdym rozdziałem przybywa was coraz więcej , coraz więcej komentarzy i obserwujących.Wtedy wiem , że doceniacie moje starania.JESTEŚCIE KOCHANI! <skrycie mam marzenie , że dobijemy kiedyś do 30 komentarzy pod rozdziałem>
Jak widzicie staram się teraz pisać coraz dłuższe rozdziały , żeby więcej się w nich działo.
+w następnym rozdziale przedstawię wam szczegółowy opis Nicka , który pojawiał się w poprzednich rozdziałach , bo teraz będzie gościł tu częściej :)
POJAWIŁA SIE NOWA ANKIETA ZAPRASZAM DO GŁOSOWANIA 
___________
Dziś urodziny Lou! Czuję je bardziej niż te całe święta *o* Nasz mały BooBear kończy już 21 lat...no nie wieżę - a jednak!
Jak dla mnie on zawsze pozostanie chłopcem w czerwonych spodniach , szelkach i bluzkach w paski.Zawsze będzie Forever Young tak jak nam obiecał ;DD
NAJLEPSZEGO STARY! <3




















+ Mam do was prośbę.Moja dwie przyjaciółki założyły niedawno bloga : http://turn-back-time-with-one-direction.blogspot.com/ zajrzyjcie tam przy okazji ;))

~~~~~~~~~
Tak jak ostatnio zostało przyjęte :
           20 KOMENTARZY = NOWY ROZDZIAŁ!
(no chyba , że coś mi wypadnie to troszeczkę później)
Do następnego! xx
Twitter: @yep_Nialler

sobota, 22 grudnia 2012

~Rozdział 9~


-Wstawaj lamo! - krzyknęła Nancy wbijając mi z samego rana do łóżka
-Czy ciebie już do końca pojebało?!
-No już ruszaj się , nie masz duzo czasu - powiedziała ściągając ze mnie kołdrę
-Nienawidzę Cię! Idź stąd!
Przyjaciółka się widocznie wkurzyła i wyciągnęła mnie za noge z łóżka.
-Co ty do jasnej cholery robisz?
-Próbuję Cię obudzić! Jedziemy do Hazzy , mój tata nas zawozi i czeka na na dole - wytłumaczyła
-Nie mogłaś tak od razu?!
Dziewczyna uśmiechnęła się do mnie i rozsiadła się na moim łóżku podczas gdy ja zaczełam się szykowaniem do wyjścia.
[...] Po dwudziestu minutach byłam już gotowa - jak nigdy.Zgarnęłam potrzebna rzeczy i zbiegłyśmy na dół.
-Przepraszam tato , że tak długo , ale tą ślicznotke nie jest tak łatwo obudzic jak myślałam - powiedziala przyjaciółka do swojego taty a ten się tylko zaśmiał
-Przymknij się - parchnęłam
Pożegnałam się z rodzicami i wyszłyśmy.Do Cholmes Chapel około godziny jazdy - na szczęście, bo nienawidze długo jeździć...
Całą podróz oczywiście przespałam.Jestem jak Malik gdy jest tylko chwila to oczywiście śpię , ale nie umiem nic na to poradzić.
W końcu dojechaliśmy.Harreh i Lou (bo był u niego) już od bramy nam machali i szeroko się uśmiechali.Pożegnałyśmy się z ojcem Nancy i wyszliśmy z samochodu.Chłopcy od razu sie na nas rzucili i zaczęli mocno ściskac.
-Spokojnie , jeszcze zostajemy - zarzuciłam
-Tulenia nigdy za wiele - odparł Lou
Po chwili wszyscy razem udaliśmy się do domu Harrego przez który dostaliśmy się do niewielkiego ogrodu.Był tam basen i mały barek.No tak Styles imprezowicz.
-Chcecie? - zapytał po przygotowane juz wcześniej drinki
-Czemu nie - odparła Nancy
Przez dłuższy czas faszerowaliśmy się drinkami co wprawiło nas w dobry nastrój.
-No to jak tam Clara z Horanem? -spytał Lou
-Nie jesteśmy razem - rzuciłam
-Boże czemu? Co sie stało? - spytał przejęty
-Nie wyszło - powiedziałam poważnie
-Przykro mi - odparł zasmucony Lou
-Stary! Żartowałam! Nigdy nie byliśmy razem - zaczęłam się śmiać
Louis zmarszczył brwi i podrapał się po głowie.
-Nie rozumiem - dodał po chwili
-Nie musisz - powiedziałam i popchnęłam go do basenu.
Chłopak wpadł i spojrzał na mnie groźną miną.O nie chyba muszę uciekac, pomyślałam.Biegłam przed siebie gdy wpadłam na Hazze.Styles spojrzał na Lou w basenie i natychmiast wziął mnie na ręce.Krzyczałam , wyrywałam się , że nie chcę , ale to nic nie dało...Już po chwili znalazłam się w wodzie.
-Jestesmy kwita - zarzucił Lou
Rzuciłam mu złowieszcze spojrzenie i "wypełznęłam" z basenu.
-Nienawidze was wszystkich! - krzyknełam
-Też Cie kocham - odparli Lou i Hazz na raz
-A ciebie to najbardziej Styles - dodałam wskazując na niego palcem
[...] Do wieczora siedzieliśmy i rozmawialiśmy o wszystkimi o niczym a w między czasie zdążyłam troche wyschnąć.W końcu chłopcy postanowili rozpalic ognisko.
Pomimo , że na początku im nie szło w końcu udało się.Zaczęliśmy piec kiełbasy na ogniu a potem je jeść.Nagle do Harrego zadzwonił telefon.Odszedł troszkę dalej i zaczął rozmowę.
Po pięciu minutach wrócił do nas.Zaczęło się powoli ściemniać.Zaraz będzie trzeba wracać , tylko kto nas odwiezie?
-Clara? Pozwól na chwilkę - poprosił Hazz
Objął mnie i zaprowadził na taras.
-Tak? - spytałam nieco zmieszana
-Zalezy Ci na Zaynie?
-Czemu pytasz?
-Poprostu...
-Może - rzuciłam
-Ok - powiedział - To teraz kolejne pytanie.Chcesz zostac na noc , czy wrócić do domu?
-Wrócić do domu , ale kto po mnie przyjedzie?
-Zayn - powiedział uśmiechając się
-Wy coś knujecie prawda? A co z Nancy? - dopytywałam
-Ona chcę zostać - odparł
-Aha okej.To za ile Zayn będzie?
-Za chwilę , wyjechał jakiś czas temu
Zdziwiłam się...
-No co? Dzwonił bo był prawie pewny , że będziesz chciała wracac , ale teraz ma 100% pewnośc - wytłumaczył mi
-Przerażacie mnie czasem - zaśmiałam się - ale i tak was kocham
[...] Zebrałam swoje rzeczy i po chwili był już Zayn.Upewniłam się czy napewno Nancy chce zostac i udałam się do samochodu.
-Siema piękna - zarzucił Zayn całując mnie w policzek
-Hej , hej. - uśmiechnęłam się - Napewno to nie problem dla ciebie?
-Co? To , że po Ciebie przyjeżdżam? To dla mnie sama przyjemność - odparł i włączył silnik.
Ruszyliśmy.Jechaliśmy nie odzywając się do siebie - jakoś tak dziwnie.Siedziałam tylko i wpatrywałam się w Zayna jak w obrazek.
-Co tak patrzysz? Coś ze mną nie tak?
Co? Nie , nie. - zawstydziłam się i teraz zawisiłam swój wzrok patrząc za okno
Zaczął padać deszcz.Pogoda coraz bardziej sie pogarszała.Z nudów i z tego ciśnienia prawie znów usnęłam, ale ozywiły mnie mocne światła , które zaświeciły mi prosto w twarz i pisk opon...
Przestraszyłam się.Serce biło mi jak szalone.Zayn zatrzymał się na poboczu.Nadal byłam w szoku nie wiedziałam co się dzieje.
-Clara , wszystko w porządku ? - spytał chłopak widząc moją przerażoną minę
-Tak..ale co sie stało? - wyjąkałam
-Nie wiem.Jakies auto wyjechało nam z naprzeciwka, ale w pore zjechałem - wytłumaczył mi
Ręce całe mi się trzęsły..
-Juz dobrze - zarzucił łapiąc mnie za dłoń
-Dziękuje , że jesteś Zayn - przytuliłam go
-Możemy ruszać? - zapytał
-Jasne
Reszta drogi do domu na szczęście przebiegła spokojnie.Zatrzymaliśmy się pod mieszkaniem Malika.
-Zostaniesz? - uśmiechnął się
Uśmiechnęłam się i pokiwałam przytakująco głową...
Zayn zrobił ciepłe kakałko i cos do jedzenia podczas gdy ja ogarnęłam się trochę w łazience.Następnie poszłam do pokoju gdzie już na mnie czekał.Uśmiechnął się i poklepał miejsce obok siebie.Usiadłam i wręczył mi kubek z ciepłym napojem.
-Dziękuje - zarzuciłam
Gdy już zdążyliśmy się odpowiednio ogrzać i odpocząć włączyliśmy jakiś film.
Oboje położyliśmy się na łóżku i leżeliśmy wtuleni w siebie.Było idealnie , tego od dłuższego czasu mi brakowało.
Za jakiś czas wogóle zapomnieliśmy o filmie i długo rozmawialiśmy.
-Clara dziękuje Ci że tu jesteś - zaczął Zayn - Na początku byłem załamany bo nie byłem Ciebie tak blisko jak był Niall , tego mu najbardziej zazdrościłem.Ale teraz wiem , że to było głupie.Nie byliście razem a ja to sobie wmówiłem.
-Czyli to tylko dlatego tak się zachowywałeś jak przebywałam z nim?
-Tak - zaśmiał się
-Głupek - zarzuciłam - A teraz? A teraz co czujesz?
-Ja...ja Cie kocham Clara i wiem , że nikt i nic nie stoi nam na przeszkodzie.
Łzy momentalnie zaczęły napływac mi do oczu , sama nie wiedziałam czemu
-Czemu płaczesz ? - spytał wycierając dłonią łzy spływające po moim policzku
-Ja nie wiem co mam powiedzieć.Zayn - powiedziałam łapiąc go za rękę - Jesteś cudownym chłopakiem , ale..
-Ale co? Boisz się mi zaufać? Boisz się , że Cię zranie?
-Tak
-Nie musisz.Będę sie starał , żebys była najszczęśliwszą dziewczyną na świecie.Nigdy nie pozwolę , żeby Ci się coś stało. Rozumiesz?
Nie odpowiedziałam nic poprostu wtuliłam się jak najmocniej w chłopaka.
-Pamiętasz co powiedziałem Ci jak byliśmy w Londynie?
-Oczywiście i Zayn nie musisz już na nic czekać - powiedziałam uśmiechając się
-To znaczy , że my jesteśmy...
-Tak.Zalezy mi na Tobie tak samo jak Ci na mnie
-Tak się cieszę , jesteś najlepszą dziewczyną na świecie - odprał i pocałował mnie

*oczami Niallera*
Nie rozmawiałem z Clarą dwa dni a już za nia tęsknie.Czuję , że pomiędzy nami jest coś więcej i chce to dobrze wykorzystać.Cieszę się , że jej rodzice mnie lubią to jest duży plus.Obawiam się czasem co będzie jeśli Zayn będzie przedemną? Nie poradzę sobie.Moje uczucia względem jej są zbyt mocne.Jeśli Malik jest lub będzie z nią będę cierpiał , okropnie cierpiał.Zdołałem poznać Clare na tyle dobrze , że wiem , że Zayn nie jest dla niej odpowiednim chłopakiem.Malik jest bardzo zazdrosny nawet o byle co.Clara jest bardzo wrażliwa i za każdym razem jak się pokłócą będzie jej ciężko.Teraz mam zamiar się sprężyć i uchronić ją przed Zaynem..o ile nie jest za poźno.Mam nadzieję , że nie jest.
Zakochałem się w niej i zawsze będę o nią walczył nie ważne jakie będą tego skutki...

*oczami Clary*
Minął rok i z powrotem jestem w związku.Ciesze się , bo brakowało mi kogos takiego kim jest dla mnie Zayn.Nie mogę powiedziec narazie , że go kocham , ale napewno czuję coś do niego.Jest mi bardzo bliski i przy nim czuje się bardzo dobrze...

~~~~~~~~~~~
Witam kochani moi! xx
Napisałam , wreszcie go napisałam! Ciężko było.. żeby miał jakikolwiek sens.
Przepraszam was , że tak dużo mieszam mam nadzieję , że ogarniacie wszystko? :))
Może macie jakieś sugestie do zmiany ? Jesli tak to śmiało piszcie :))
Po waszych komentarzach sądze , że zdania są podzielone.Jedni wolą Clarę z Zaynem a drudzy z Niallerem..no ale jak narazie macie z Malikiem ;)

A tak po za tym...jest lekko ponad 30 obserwatorów , ok.70 głosów w ankiecie a i tak marna cześć tego komentuje ;c
Więc nie chce być dla was zła ale...od teraz :
       20 KOMENTARZY = NOWY ROZDZIAŁ 
Wieżę w was i wiem , że szybko przekroczycie tą granice <jesli wam będzie zależało> :))
+proszę nie spamowac z anonima ciągle , bo kiedys juz tak było xdd
DO NASTĘPNEGO KOCHANI! <33
macie jakąś sprawę? pytajcie na twitterze : @yep_Nialler i na asku : http://ask.fm/yepNialler

środa, 19 grudnia 2012

~Rozdział 8~


*następnego dnia*
Z racji tego , że była niedziela musiałam iść do kościoła z rodzicami.Była piekna pogoda , chyba pierwszy raz w te wakacje był taki upał.
...W kościele...
Idąc do komunii zauważyłam Nicka , zamarłam na chwilę , ale chłopak się do mnie uśmiechnął.Myślałam , że on już wyjechał stąd bo nie dawał po sobie żadnego znaku życia.Wróciłam na swoje miejsce nadal patrząc na chłopaka.Wciąż się do mnie uśmiechał ja robiłam to samo - ciekawe jak to wyglądało..
Modliłam się aby ta msza jak najszybciej się skończyła chciałam z nim pogadac.
[...] W końcu - koniec , opuściliśmy kościół.Poczekałam chwilę przed budynkiem , żeby złapac Nicka ale nigdzie go nie było.Rodzice popędzali mnie , żebym poszła z nimi.Zgodziłam się.
Nagle ktoś złapał mnie za ramię.Odwróciłam się.
-Nick? O cześć - przywitałam go
Chłopak równiez grzecznie przywitał się z moimi rodzicami bo się bardzo lubili i szanowali.
-Porozmawiamy? - zapytał mnie
-No jasne - uśmiechnęłam się
Oddalilismy się troche od moich rodziców.
-Co tam u Ciebie słychac?
-Wszystko leci tak szybko , tak dużo się dzieje , że nie mogę niczego ogarnąć - odparłam - A u Ciebie ?
-Mozna powiedzieć  , że dobrze - powiedział - Chciałbym Cię przeprosić , że wtedy tak nalegałem , ale musisz zrozumiec , że nadal Cię..kocham - ostatnie słowo wypowiedział nieco ciszej
-Rozumiem Nick.Niestety musisz wiedzieć , że pomiędzy nami juz nigdy nic nie będzie.Być może jestem zauroczona w kimś innym
-Ja rozumiem.Ten ktos będzie szczęściarzem , ale jak Cię zrani...to nie ręcze za siebie.Teraz mam tylko nadzieję , że pozostaniemy przyjaciółmi.Przeciez nie możemy tak poprostu o sobie zapomnieć.Byłas moją pierwszą miłością.
-Napewno zostaniemy , to moge Ci obiecac - odparłam i bylismy juz pod moim domem.
Zatrzymaliśmy się...
-Nick , wejdziesz? - zarzucił mój ojciec
-Nie ja musze już iść - odparł chłopak i uściskał mnie na pożegnanie
-Moglibyście do siebie wrócić - powiedział tata gdy podeszłam do niego
-Proszę..przestań - przewróciłam oczami i weszłam do środka
Pobiegłam na górę przebrać się w jakieś luźniejsze ciuchy.Otworzyłam wszystkie okna w pokoju - był mega upał.
-Claraa! Obiad - krzyknęła z dołu mama
Zeszłam na dół i zajęłam swoje miejsce przy stole.
[...] Po skończonym obiedzie oczywiście musiałam pozmywać naczynia.W trakcie zadzwonił mi telefon i przerwałam czynność którą wykonywałam.
-Halo? Cześć Clara! - usłyszałam znajomy głos w słuchawce
-Witam Cie Niall - przywitałam chłopaka
-Znalazłem chwile żeby zadzwonić  i przeprosic Cię za wczoraj.Teraz powinienem być jeszcze u Ciebie , ale niestety wyszło jak wyszło...obiecuję , że kiedys to nadrobimy.A teraz niestety musze juz kończyć , obowiązki czekają.Pa - pożegnał się
-No pa - powiedziałam niechętnie
Obowiązki no jasne - pomyślałam.Dokończyłam sprzątać po obiedzie i poszłam do siebie.
Przebrałam się w strój kąpielowy i wyszłam do ogrodu poopalać się.Włączyłam ulubiony kawałek i było idealnie.Po chwili usłyszałam jak ktos krzyczy z góry:
- No , no jakie ciało! - przy tym przygwizdając
Szybko sie podniosłam i spojrzałam tam skąd dochodził dźwięk.No tak to był Zayn bo kto by inny.
"Wal sie" odpisałam mu w sms bo nie chciało mi się krzyczeć i dalej kontynułowałam opalanie.Słońce grzało niemiłosiernie , ale w końcu trzeba było jakoś wyglądać w te wakacje.
Po około 2 godzinach wylegiwania sie w ogródku wróciłam do pokoju.Posmarowałam się jakimś kremem bo już wszystko mnie piekło i ubrałam jakies przewiewnie ubrania.Odłożyłam mojego iPhona na szafkę obok łóżka i włączyłam laptopa.Tradycyjnie fb i tt.Z dnia na dzień zaczęło przybywac mi coraz więcej followersów jakbym była kims waznym.Dużo ludzi o mnie pisało , poprostu wpisywałam swoje imie w wyszukiwarkę i czytałam tweety innych.Po chwili mój telefon zaczął wibrowac.Wzięłam go do ręki i na wyświetlaczu pojawiła sie "jedna nowa wiadomość".Od Zayna : "Nudzi Ci się? Wpadaj do mnie!" W sumie to nie był taki zły pomysł i tak nie miałam nic lepszego do roboty a po za tym chciałam troche poprzebywac sam na sam z Malikiem.Odłożyłam laptopa gdzies na bok i wyszłam na balkon.Chłopak stał po drugiej stronie.
-No dajesz! - krzyczał zachęcając mnie abym przeszła "jego" drogą
-Ale ja sie boje! - odparłam spoglądając w dół
Chłopak tylko uśmiechnął się i zaczął iść w moją stronę.Po chwili był już na moim balkonie.
-A teraz pójdziesz? - spytał łapięc mnie za rękę
Zarumieniłam się i pokiwałam głowa.Chłopak ostrożnie prowadził mnie przed sobą i dawał wskazówki z której na którą gałąź mam przechodzić.W końcu znaleźliśmy się u niego.Ulżyło mi , ale serce nadal waliło jak oszalałe.Przytuliłam chłopaka.Odwzajemnił.
-Czemu nie powiedziałaś , że masz lęk wysokości?
-Było mi głupio - odparłam
-Głupek , Chodź do środka - wskazał gestem ręki.
Weszlismy do pomieszczenia.Byłam pod wrażeniem, rzadko jaki chłopak utrzymuje taki ład i porządek.Pokój był bardzo przytulny.Oliwkowe ściany a to tego ciemne meble.Wszystkie nagrody za zdobycie platyny,złota w różnych krajach za wydane płyty przez One Direction były pięknie oprawione w ramki i powieszone.
W czasie gdy podziwiałam jego pokój , Zayn zdążył przynieść jakies ciastka i sok do pokoju.
-Dziękuje za zaproszenie ,inaczej nudziłabym się sama
-To sama przyjemność przebywać z Tobą...chodź jakby Horan się dowiedział nie byłby zbytnio zadowlony - powiedział
Zaśmiałam się i usiadłam na łóżku.
-Co jest?  - spytał zmieszany
-No bo my na serio nie jesteśmy razem - dalej się śmiałam
Zayn na chwilę zamarł..
-No , ale jak to? Przeciez wy..
-Poprostu się przyjaźnimy nic więcej , choć Niall jest wspaniałym chłopakiem - rozmarzyłam się
-Czyli jesteś wolna? - spytał a na jego twarzy pojawił się szeroki i szczery uśmiech
-No..tak - odparłam
Malik podbiegł do mnie , wziął na ręcę i zaczął obracać w powietrzu.
-Tak się ciesze! - krzyczał uradowany
Zaczęłam się jeszcze bardziej śmiać.Nigdy nie widziałam Zayna tak uradowanego jak teraz , to dziwne.Chłopak był wniebowzięty bo co? Bo powiedziałam , że jestem wolna? Głupek z niego.
-Mógłbys mnie juz odstawic na ziemię? - spytałam
-A tak ,no juz - odparł i postawił na podłodze
-Dziękuje tak o niebo lepiej
Zayn uśmiechnął się.
-Czyli to co wczoraj Ci powiedziałem , było niepotrzebne i mógłbym jeszcze poczekac? - zapytał drapiąc się po głowie
- A po co miałbyś czekać? - odpowiedziałam pytaniem wieszając mu ręce na szyji
-Masz rację  - skwitował i złożył pocałunek na moich ustach
-Jesteś wspaniały Zayn - palnęlam bez namysłu
-No przeciez wiem - odparł ale po chwili zaczął się śmiać
[...] Potem przez dłuższy czas leżeliśmy na jego łóżku i albo się przytulaliśmy albo poprostu rozmawialiśmy.
-Moge wiedzieć kim był ten chłopak co odprowadził Cię dziś do domu?
-Ktoś kto był dla mnie kiedyś wszystkim - odparłam i od razu posmutniałam
-Jak to nie rozumiem - zmarszczył brwi
-Moja pierwsza prawdziwa miłość. Byliśmy ze sobą dość długo..ale nie chcę o tym rozmawiać
-Jasne - odparł - Może obejrzymy jakiś film? - zaproponował
-Dziś już chyba nie..muszę się zmywać
-To nie zostaniesz?
Pokiwałam przecząco głową i wstałam z łóżka.
-Pomóc Ci przejśc , czy sobie poradzisz?
-Poradze - odparłam i pocałowałam go w policzek
Już po chwili byłam po swojej stronie.Weszłam do swojego pokoju gdzie czekał na mnie Lucky.Wkurzyłam się
-Mamooo! Kto wpuścił psa do mojego pokoju?! - krzyknęłam z góry
-Sam wlazł , zostawiłaś otwarte drzwi - odkrzyknęła mi
-No napewno - odparłam nieco ciszej - Natepnym razem gdy będziesz chciała obszukać mój pokój uważaj na psa - krzyknęłam i zamknełam drzwi , jakoś nie chciało mi sie jej słuchac.
Zaczęłam wieczorne przymulanie przy laptopie jednak po jakimś czasie zgłodniałam.Zeszłam na doł.
-Zrobisz mi mamo cos do jedzenia? - rzuciłam siadając na kanapę
-Dwie lewe ręcę?
-No proszee - zrobiłam słodkie oczka
-No dobra , niech Ci będzie - powiedziała przewracając oczami i poszła do kuchni
-Dziekuje , jesteś kochana!
[...] Około 23 byłam juz strasznie wyczerpana.Podeszłam do okna aby sprawdzić co robi Zayn.
Zaśmiałam się gdy zobaczyłam , że własnie zrobiłto samo czy ja.Poprzez połmrok panujący za oknem udało mi się zauwazyć jego piękny uśmiech.Ziewnęłam i pomachałam mu odchodząc od okna.Zgasiłam światło i szybko wskoczyłam do łóżka.
Po chwili dostałam sms.Nie musiałam zgadywac od kogo.
"Dobranoc xx" - od Zayna
Odpowiedziałam tym samym i zasnęłam...

___________
Hello! Wreszcie się udało napisac jakiś dłuższy rozdział *o*
Jak oceniacie? hmm... <mam nadzieję , że nie zjebałam>
Dziękuje za wszystkie komentarze i liczę na jeszcze WIĘCEJ <33 Z każdym rozdziałem przybywa was coraz więcej *.*
Zbliża się przerwa świąteczna , więc będzie czas aby dodawać nieco szybciej rozdziały :))
DO NASTĘPNEGO! xx
Jak coś to macie tu :
mój twitter : @yep_Nialler
mój ask : http://ask.fm/yepNialler

sobota, 15 grudnia 2012

~rozdział 7~


Wyszliśmy z budynku w zupełnej ciszy , ani jedno , ani drugie się nie odzywało...Tak było przez dłuższy czas.
-O czym chciałeś porozmawiać?- spytałam pierwsza
- O tobie , a dokładnie o Tobie i o Horanie - zaczął
-Teraz ty?! My nie...
-Nie przerywaj mi! - uniósł ton głosu
Spojrzałam na niego marszcząc brwi , a on wciągnął mnie poprostu w jakis ciemny przedsionek między budynkami.
-Wiem , że z nim jesteś - powiedział dość pewnie
-My nie.. - zatkał mi usta dłonią i dalej kontynułował.
-Nie kłam.Widziałem was wczoraj u ciebie jak świetnie się bawiliście
-To nic nie znaczy! - zdenerwowałam się
-Daj mi dokończyć do jasnej cholery! - krzyknął
Przestraszyłam się.Nigdy nie widziałam go takiego..złego , zestresowanego?
-Chciałem do Ciebie przyjśc , tak jak ostatnio ale...przełamałem się gdy zobaczyłem was razem.Niall powiedział mi , że nie ma go w Bradford - ale oszukał mnie.No ale nie w tym rzecz...
-Do czego dążysz Zayn? - spytałam zdziwniona
-Słuchaj nie musicie się ukrywać , bo po co? Kochacie się okej, ale muszę Ci cos powiedzieć...- w tym momencie zatrzymał się - Długo nad tym wczoraj myślałem i doszedłem do wniosku , że w końcu muszę , bo może nie jest za późno.
-Do rzeczy Zayn..-przewróciłam oczami
-Zakochałem się w Tobie.Chcę z tobą być , jeśli nie teraz to później.Zawsze będę na Ciebie czekał.Nie sądziłem , że to tak wcześnie nastąpi ale Clara czuję cos do Ciebie i zależy mi na tobie - powiedział niemalże na jednym wydechu czekając jakby na moją reakcję
-Ale Zayn..ja , ja nie wiem co powiedzieć - jąkałam się.Byłam zaskoczona.Nie mogłam sobie nic w głowie poukładać.Wszystko było takie skomplikowane.Zayn? Zayn mnie kocha? Jak to, boże..
-Nie musisz - odparł i zatkał mi usta pocaunkiem -Przepraszam
Stanęłam jak słup.Byłam w szoku.Nic do mnie nie docierało , liczył się tylko ON.Nagle zoorientowałam się , że chłopak oddala sie odemnie
-Zayn! Proszę zaczekaj! - krzyknęłam goniąc go
-Nie Clara.Muszę już iść , zobaczymy się później - powiedział całując mnie w czoło
Odszedł.Pozostawiając mnie tutaj samą.I co ja niby mam teraz powiedziec reszcie? O czym rozmawialiśmy? Dlaczego Zayn poszedł? Ehh..muszę coś wymyślić.Wracając dużo myślałam , nie mogłam sobie tego wszystkiego poukładać.Zay mnie kocha tak? Ale..czy ja go?
W końcu doszłam do miejsca w którym się spotkaliśmy.Sztucznie się uśmiechnęłam i zajęłam swoje miejsce.Byłam tak jakby nieobecna , nie słuchałam nikogo...
-Ej Clara! - w końcu krzyknął Hazz
-Co jest? - oprzytomniałam
-Coś sie stało? -dopytywał Liam
Pokręciłam tylko przecząco głowa i lekko sie uśmiechnęłam
-Chcecie tu nadal siedzieć? Idźmy na miasto! - zaproponował Tom
Przytaknęliśmy mu i ruszyliśmy.Wspólnie wybraliśmy się na London Eye.
Z tamtąd podziwialiśmy wspaniałą panoramę całego Londynu.Tak bardzo chciałabym znów tu zamieszkać, uciec od wszystkiego z bradford i wrócić tu.
Potem udaliśmy się do pobliskiego parku gdzie chłopcy rozdali parę autografów i porobili sobie zdjęcia z fanami.
Ej! - zarzucił Niall - Ja będe musiał się zbierac w sensie , że wracać do Irlandii
-Co? Jak to? Miałes zostac jeszcze do jutra... - powiedziałam
-Wiem , przepraszam , ale nie mogę , miałem ważny telefon
Momentalnie posmutniałam.Niall zobaczył to więc od razu mnie przytulił.Aww to było miłe.Uwielbiam tego chłopaka , jeszcze przy nikim nie czułam sie tak doceniana jak przy nim.
Postanowilismy udac się z Horanem na lotnisko gdzie zarezerwowaliśmy najbliższy lot.
Chłopak zaczął pospiesznie iść w strone samolotu.
-Tylko odezwij sie jak tylko dolecisz! - krzyknełam uśmiechając się
-Oczywiście - odparł podchodząc do mnie i całując w policzek
Zarumieniłam się.Byłam cała w skowronkach - jak nigdy
Nialler w końcu zniknął za bramką powadzącą do samolotu...
-I wy niby nie jesteście razem? No prosze Cię..nie żartuj sobie z nas - zakpił Louis
-Nie i mówię całkiem powiażnie - odparłam i ruszylam w stronę wyjścia z lotniska
Chłopcy tylko zaśmiali się i ruszyli za mną.Tym razem nie mieliśmy konkretnego celu.Szliśmy przed siebie.
Zauwazyłam , że Matt idzie samotnie i jest przygnębiony.W końcu zdecydowałam się z nim porozmawiać.
-Matt.. - zaczęłam - Musimy poważnie porozmawiać - powiedziałam
-Teraz tutaj tak przy wszystkich? - spytał
Rozejrzałam sie i zobaczyłam w poblizu jakąś kawiarnie.
-Chodź - pociągnęłam chłopaka za sobą
-A co z nimi ? - wskazał palcem na resztę
-Poradzą sobie - puściłam im oczko
Weszliśmy do kawiarni i zasiedliśmy przy jednym ze stolików..
-A więc..Matt wytłumacz czemu mnie "unikasz" - zakreśliłam w powietrzu cudzysłów
-Wydaje Ci się - odparł nieco zmieszany
-Nie umiesz kłamać , za dużo cię znam.Mów
-Dobra..Wierzę Ci , że nie jesteś z Horanem więc mogę ci "to" powiedzieć , niech stracę.
Clara od dłuższego czasu podobasz mi się , a  unikałem Cie bo nie mogłem słuchac o tym jak to cudownie bawisz sie z innymi chłopakami.To mnie poprostu raniło , to tyle - wytłumaczył
-Co?! No nie kolejny dziś? Ale jak to? - mówiłam do siebie pod nosem
-Clara?
-E coo? Matt...słuchaj - powiedziałam ujmując jego dłoń - Doceniam to ale ja nie czuję do ciebie więcej niż przyjacielską miłość.Przykro mi naprawdę.Uwierz , że znajdziesz inną dziewczynę która pokocha Cię ze wzajemnością.Jestes cudownym chłopakiem , ale nie chce zniszczyc naszej przyjaźni.
-Jasne - zdołał wyksztusić z siebie chłopak
-Wszystko okej? - spytałam zmartwiona
Blondyn tylko pokiwał głowa.
-Chodźmy do reszty , może jeszcze ich dogonimy - zarzuciłam
Udało nam się dogoniliśmy ich. Postanowiliśmy wrócić do domu - każdy był bardzo zmęczony.Autobus przyjechał dość szybko , droga też nie zajęła nam długo.
Wróciłam do domu rodziców nie było , na szczęście miałam klucze.Rzuciłam torbe na schody i poszłam do salonu.Włączyłam w tv jakąś stacje muzyczną i przygotowałam sobie jedzenie.
[...] Zjadłam to co przygotowałam i wróciłam do salonu.Ściszyłam muzykę i zaczęłam rozmyślać nad dzisiejszym dniem.Tyle się wydarzyło , że musze to sobie poukładać.Zayn i Matt coś do mnie czują...Czemu to tak nagle? Nie chce zranić ani jednego ani drugiego. A jest tez inna osoba - Niall przy którym czuje się inaczej , wyjątkowo.Przy nim jestem cała w skowronkach i kocham jak mnie przytula.Dlaczego? Dlaczego to musi być takie trudne?
A może żaden nie jest tym , tym kimś kim był dla mnie Nick.Może żaden mi go nie zastąpi?
Moje przemyślenia przerwali mi moi rodzice którzy właśnie weszli do domu.
-Już jesteś? Jak było ? - zapytał ojciec
-Dobrze - uśmiechnęłam się - To ja pójdę na górę - zarzuciłam
Zgarnęłam moją torbę po drodze i wbiegłam po schodach.
Było już późno ogarnęłam się do spania i wskoczyłam do łóżka.Próbowałam usnąć , żeby nie myślec o chłopakach , ale to nie dawało mi spokoju...Podeszłam do okna spojrzałam w stronę domu Zayna...wszędzie ciemno.Szkoda , po tym co dziś mi powiedział cos we mnie drgnęło.Zayn jest dobrym chłopakiem i wiem , że mówił prawdę , nie okłamał by mnie co do uczuć.Lubię go , a może nawet cos więcej...

~~~~~~~~~~~~~~~
Hello! :)) W końcu udało mi się go napisać.Może nie jest najlepszy , ale zawsze coś.A wy co sądzicie?
Dziękuje BARDZO za wszystkie komentarze no i wgl. WSZTSTKOOO :) Jesteście wspaniali i oby tak dalej! <3
Czytając wasze opinie motywuje mnie to do szybszego pisania..więc już wiecie co macie robić ;) komentować komentować komentować ! <3
Do następnego! xx

wtorek, 11 grudnia 2012

~Rozdział 6~


Rano obudziłam się przed Niallem - przynajmniej tak mi się wydawało.Usiadłam na łóżku w celu przeciągnięcia się.
-Dzien Dobry księzniczko - powiedział jeszcze zachrypniętym głosem Horan
-To ty już nie śpisz? Jest dopiero - spojrzałam na zegarek- po dziewiątej - dodałam przecierając oczy
-Wiem. - zarzucił - Clara? Pamiętasz twoją obietnicę , że nie będziesz palić? - zapytał
-No oczywiście , że tak, czemu pytasz?
-Spójrz pod łóżko a będziesz wiedziała - odparł
Zsunęłam sie na róg i zajrzałam tam.Znalazłam paczkę papiersów.Zdziwłam się..
-To nie moje , ja nie pale - tłumaczyłam się
-To co to tu robi? - spytał a w jego głosie usłyszałam zawiedzenie
-Zayn był u mnie przed wczoraj...w nocy , pewnie mu wypadły i sie nawet nie zoornientował...naprawdę.Nie złamałabym tej obietnicy.Wierzysz mi? Proszee
-Tak choć nie wnikam w to co robił tu Malik w nocy - powiedział podnosząc brew ku górze
Nie odpowiedziałam mu , nie było takiej potrzeby.Rozmawialiśmy gdy przerwał nam telefon od Toma.
-Halo? - rzuciłam
-Hej Clara? Jest jeszcze u ciebie Niall? Dziś jedziemy do Londynu spotkac się z całym 1D , jedziecie z nami? - zasugerował
-Myślę , że to dobry pomysł - powiedziałam
-Ok.Widzimy się o 12 na przystanku.Pa - rozłączył się
Opowiedziałam Horanowi o planie na dzisiaj i poszłam się ogarnąc.Dziś pogoda w Londynie nie była zbyt pogodna dlatego wybrałam coś cieplejszego niz zawsze.Umyłam i wysuszyłam włosy pozostawiając je w nieładzie.Lekki makijaż i byłam już gotowa.
Wyszłam z łazienki i poszłam prosto do pokoju.Tam Horan stał przybiórku patrząc na zdjęcie moje i Nicka.
-Kto to jest? - spytał nadal się w nie wpatrując
-Nikt ważny - powiedziałam a do moich oczu zaczęły napływac łzy
-Szczęściarz - odparł Niall
Odwróciłam sie tyłem do chłopaka , żeby nie widział , że płaczę.Niestety..skapnął się.
-Ej mała , co jest? - zapytał z przejęciem odwracając mnie w swoją stronę - Czy on,czy on nie ż..- zaczął
-Nie! On żyje , ale był dla mnie kiedyś kimś ważnym,nadal chyba jest , ale chcę zapomnieć choć nie moge , staram się. Rozstaliśmy sie dość długi czas temu , ale za dużo nas łączyło , żeby teraz o wszystkim zapomnieć - tłumaczyłam mu
-To czemu zerwaliście?
-Właśnie czemu..trudne pytanie. - odparłam
-Utrzymujecie ze sobą kontakt jeszcze? Skoro tak cierpisz , nie możecie do siebie wróć?
-Nie , nie chce drugi raz cierpieć.To nie jest takie łatwe. Potrzebuje kogoś kto pomoże mi zapomniec o tych wszystkich chwilach , ale pozwoli mi z nim utrzymac nadal kontakt - w tym momencie rozpłakałam sie najbardziej.
Niall przysunął mnie do siebie i bardzo mocno przytulił.Kocham jak to robi , czuję sie wtedy tak bezpiecznie.
Po kilku minutach ogarniania sie do stanu normalności , gdy Niall siedział w łazience zeszłam na dół przygotowac śniadanie.Postawiłam na najprostszy posiłek do przygotowania - naleśniki.Tak to był dobry wybór.Właśnie kończyłam przygotowanie gdy Niall zszedł na dół.
-Co tak ładnie pachnie - powiedział wchodząc do kuchni
-Nasze śniadanie - rzuciłam i podałam jedzenie do stołu.
Horan nalał soku do szklanek i zaczęliśmy jeść.Chłopak zjadł chyba z 7 naleśników. Więc albo mu tak smakowały albo był tak głodny.
-Dziękuje - powiedział zbierając naczynia ze stołu
Uśmiechnęłam się do niego.Mieliśmy jeszcze sporo czasu więc włączyłam tv i po chwili dołączył do mnie.Przełączyłam na jakiś program muzyczny i akurat leciało LWWY.Razem z Horanem odwalalismy jakieś dziwkie tańce przed telewizorem.Nawet się nie zoorientowaliśmy , że moi rodzice własnie weszli do domu - dopiero po fakcie.
-Znowu? Nie umiecie wybierac momentów kiedy zachwujemy się normalnie?
-A są takie momenty ? - zapytał tata
Razem z Niallem zaczeliśmy się śmiac.Spojrzałam na zegarek i dochodziło za dziesięć dwunasta.Poinformowałam rodziców , że wychodzimy i opuściliśmy dom.Mało co sie nie spóźnilismy bo zaszliśmy jeszcze po Zayna , który był dzis jakis przybity.Razem z całą paczką wsiedliśmy do autobusu , który miał nas zawieśc do Londynu.
*oczami Zayna* 
Nie moge patrzeć na szczęśliwą Clare przy Horanie. To , to ja powinienem byc na jego miejscu.A może oni nie sa razem i powinienem go wyprzedzić? Pierwszy raz nie wiem co robić i w dodatku nikt nie może mi pomóc , to przytłaczające.
Nie jechaliśmy długo.W Londynie od razu poszliśmy do Starbucks'a - gdzie oczywiście towarzyszyli nam ochroniarze...
*oczami Clary* 
Pierwszy raz wyszłam z kimś , komu musza towarzyszyć ochroniarze.Z racji tego , że była cała piątka i bylismy w londynie dostaliśmy 3 osoboową obstawę.
[...] Zaczęliśmy sobie wspominac nasz pierwszy pamiętny melanż z którego kazdy pamiętał po trochu.Dowiedziałam się duzo nowych i dziwnych rzeczy , które bardzo mnie rozśmieszyły.Niezapomniane urodziny na których poznałam tych wspaniałych ludzi.
Liam , Harry i Louis dopiero co dowiedzieli się , że Niall jest u mnie na weekend.Zaczęli bić mu brawo i od razu miec jakies dzwne skojarzenia i podejrzenia - no tak można było sie tego po nich spodziewac.Zaczął sie temat oczywicie o tym czy nie jesteśmy razem a Matt co? Od razu przeprosił nas i poszedł niby do łazienki , ale tak naprawde chyba chciał uniknąc tej rozmowy.Chłopcy zaczęli nam na siłe wciskać fakt , że my napewno jesteśmy razem tylko , że się ukrywamy.No tak napewno..gdybyśmy byli razem nie mielibysmy czego ukrywac , bo po co? Ehh..Niall oczywiście sie zawstydził.Ja zignorowałam ich i zaczęłam się z nich śmiać.Rozpoczeli dyskusje sami między soba , jakby mnie i Horanka z nimi nie było.
Po ok. 30 minutowych przekonaniach , że nie jestesmy razem chłopcy wreszcie ucichli.
-Clara.Mógłbym Cię poprosic na chwilę ? -spytał dośc poważnie Zayn
-No..jasne - powiedziałam dośc niepewnie
Przeprosilismy na chwilę wszystkich i wyszliśmy z budynku.Cos czułam , że to będzie powazna rozmowa.Widziałam to po Maliku...
---------------------
Wreszcie znalazłam trochę czasu i dodałam rozdział :) Wiem , że powinnam dodać już dawno , ale nie ogarniam tak szybko.Za to zdejmuję blokadę 15 komentarzy <ale to nie znaczy , że nie liczę już na wasze  komentarze>  poprostu będe dodawać rozdziały kiedy tylko będę mogła! :))
Mam nadzieję , że nie wyszedł tak beznadziejnie jak ja go widzę? ;x
Do następnego! xx

sobota, 8 grudnia 2012

~Rozdział 5~


-Niall Horan from One Direction! Tak wiem - krzyknęła mama
-Mamooo...błagam Cię - zarzuciłam - Opanuj się
Było mi wstyd..sama nie wiem czemu.Niall to zauważył.Uśmiechnął się i objął mnie ramieniem.Ulżyło mi , mimo że matka narobiła siary.Zaprosiłam chłopaka do środka.Całe szczęście obiad był już gotowy i podany do stołu.Zajęliśmy miejsca i zaczęliśmy spożywac posiłek , który przygotowała moja mama.
-To było poprostu niesamowite.Bardzo dobrze pani gotuje.Dziękuje - powiedział Niall
-Ymm bardzo mi miło , że Ci smakowało - odparła nieśmiało moja mama
Po posiłku przeprosiliśmy rodziców i poszliśmy na górę.
Niall odstawił swoje bagaże w rogu i zaczął z uwagą podziwiając mój pokój.
- Ładnie i przytulnie tu masz - powiedział kiwając głową
-Dziękuje , sama urządzałam - uśmiechnęłam się - To tak jakby mój drugi świat - zaśmiałam się - Ale to nie wszystko, mam coś jeszcze - dodałam
Chłopak zmarszczył brwi i popatrzył na mnie pytającym wzrokiem.
-Chodź pokaze Ci! - pociągnęłam go za rekę
Otworzyłam drzwi do "pokoju" , którego nigdy nikomu nie pokazuje.A otóż do mojej garderoby.
-Moje drugie królestwo - powiedziałam wskazując ruchem ręki.
-Wow! Dziewczyno masz tyle ubrań , że potrzebujesz dodatkowego pokoju ? - spytał zdzwiony
-No jakos tak wyszło - odparłam nieśmiało
-Wariatka z Ciebie - pokwitował i wypiął mi język
-Gdzie z tym językiem?!
Niall tylko poruszył znacząco brwiami i zaczął się śmiać.
-Dobra koniec tego dobrego , wracamy do pokoju
-A co będziemy robić ? - spytał dalej się śmiejąc
-Niall! - krzyknęłam i zaczęłam go gonić
Nagle wylądowaliśmy na łóżku. Horan przekręcił mnie tak , że byłam pod nim.Spojrzałam w te jego piękne niebieskie tęczówki.Były wprost idealne - nie mogłam się napatrzeć.
-No i co teraz?
-W tej chwili złaź ze mnie! - krzyknęłam i zaczęłam się wykręcać
Niestety bez skutku , chłopak był dla mnie za silny.
-Dobra..jeśli ze mnie teraz zejdziesz pójdzimey na lody - poszłam na ugodę
-Obiecujesz? - spytał podnosząc brew
Pokiwałam głową i blondyn wreszcie mnie puścił.
-Grubas -powiedziałam gdy wreszcie ze mnie zszedł
-Ty jesteś gru..- zaczął ale nie skończył
-No co?
-Nie ważne.Chodźmy już! - nalegał
Zabrałam jakieś pieniądze ,komórkę i mogliśmy wychodzić.Zaproponowałam najlepsza lodziarnie w Bradford - nie szkodzi , że była ok.1,5 km od mojego domu.Wyruszyliśmy spacerkiem , ciągle rozmawialiśmy i śmialiśmy się.Kilka razy zatrzymywaliśmy się bo spotykaliśmy fanki.W końcu po 40 minutach byliśmy na miejscu.Zamówiliśmy sobie po ogromnym deserze lodowym.Nialler oczywiście nalegał , że on zapłaci.Nie chciałam , żeby płacił za mnie , ale nie udało mi się go przekonać..
-Dziękuje , nie trzeba było - rzuciłam
Blondyn jedynie się uśmiechnął i zaczął zajadac swoją porcje...
[...] Potem udaliśmy się do parku w którym często przesiaduje.Spotkaliśmy tam Nancy , Toma i Matta.Matt spojrzał na mnie ze skwaszoną miną.Starałam się to olac , jak na chwile teraźniejszą. Przyjaciele przeprosili , że muszą już iśc.W sumie nasze spotkanie ledwo 5 minut trwało.Nawet to i dobrze , nie mam ochoty oglądać fochów Matta.
-Ruszajmy już - zarzuciłam
-A jakie masz jeszcze plany na dziś? - spytał łapiąc mnie za rękę
-Zobaczysz - powiedziałam i pociągnęłam go za sobą
Doszliśmy do domu , moich rodziców nie było , na całe szczęście miałam klucze.
-Masz zamiar siedzieć w domu? - spytał Niall
-Nie.Wymyśl coś
Horan chwycił swoja gitarę i poszliśmy do ogrodu.
-Śpiewasz trochę? - zapytał
-No niby tak - rzuciłam niepewnie
-No to już wiemy co będziemy robić - powiedział ucieszony
Wybraliśmy piosenkę , którą i ja i Niall znamy. Już po chwili zaczął grac a potem dołączyłam swój wokal.W końcu zaśpiewaliśmy kilka piosenek. Woow pierwszy raz uwierzyłam w siebie.
-Brawo! - krzyknął mój tata
-Jak długo tu jesteście? - spytałam spoglądając raz na ojca raz na matke
-Wystarczająco długo , żeby posłuchac waszego duetu - oznajmiła mama
Zawstydziłam się , a Niall objął mnie ramieniem.
Potem jeszcze chwilę rodzice zachwycali sie moim "talentem".Stwierdzili , że mogli nas nagrac i wrzucic do sieci..no chyba ich pogięło .Od razu wybiłam im ten pomysł z głowy , ale oni i tak wiedzą swoje.
-Przepraszam was na chwilę , zaraz wracam - powiedziałam i poszłam w strone domu
*oczami Nialla*
Gdy Clara poszła pierwszy raz zostałem sam z jej rodzicami.Poczułem się niepewnie , ale po chwili mi to przeszło.
-Ładnie razem wyglądacie - powiedziała jej mama
-Em..dziękuje , ale wiecie państwo , że my nie jesteśmy razem?
-Do czasu - dodał mężczyzna
Uśmiechąłem sie tylko.
-Niall pozwól na słówko - poprosiła mnie kobieta
Poszedłem za nią i usiedliśmy na ławce przy oczku wodnym..
-Widze , że z Clarą jesteście blisko , w sensie , że sie przyjaźnicie.Widze , że jesteś porządnym chłopakiem dlatego moge Ci troszeczkę o niej opowiedziec - zaczęła
-Co dokładniej? - dopytywałem
-Bo wiesz..Clara była kiedyś bardzo ułożoną dziewczyną , ale przyjechaliśmy tutaj i "zepsuła" się.Poznała tych swoich znajomych chyba wiesz o kim mówię?
Pokiwałem przytakująco głową i pozwiliłem kobiecie dalej kontynułowac.
-Myślę , że mógłbys ją z powrotem ułożyć.Moge na ciebie liczyć , jesli to nie problem?
-Emm..myśle , że tak - usmiechąłem się
W tym momencie wróćiła Clara.
-O czym tak rozmawiacie? - spytała
*oczami Clary*
-O niczym takim.To ja was zostawiam - powiedziała mama i chwyciła Nialla za ramię
Przemilczałam to.Wiedzialam , że i tak ani od jednego ani od drugiego nie dowiem się co było tematem ich rozmowy..
[...] Gdy zbliżał się wieczór poszliśmy już na górę.Niall od razu ułożył się na swoim legowisku - wybrał kanapę , która stała pod oknem.
-Ej Horan , po co Ci dwie walizki na weekend?  -spytałam
-Serio chcesz wiedzieć?
-Inaczej bym nie pytała - rzuciłam przewracając oczami
Chłopak wstał i pokazał zawartość swojej pierwszej walizki.Kilka ubran , kosmetyczka , buty - norma.Potem nadszedł czas na drugą..Otworzył ją..Była cała zapakowana słodyczami..
-Jechałes tutaj z myśla , że nie dam Ci jeść  , czy co? - spytałam przerażona
-Nie , poprostu zawsze wożę ze soba jedzenie - odparł - a teraz przepraszam gdzie jest łazienka? Pójde się wykąpać
-Wychodzisz idziesz prosto i ostatnie drzwi na lewo - wytłumaczyłam
Chłopak wziął potrzebne rzeczy i zniknął za drzwiami pokoju...Teraz miałam chwilę dla siebie.Zaczęłam myśleć o Zaynie - on ciągle siedzi w mojej głowie.Podeszłam do okna , miałam nadzieje , że zobacze go.Tak tez było.Siedział na łózku z laptopem na kolanach i czegoś bardzo uważnie szukał.Był bardzo skupiony.Obok niego w popielniczce leżał oczywiście papieros.
Nagle poczułam czyjeś dłonie na biodrach.Wzdrgnęłam.Obróciłam głowe i zobaczyłam uśmiechniętą twarz Niallera w dodatku stał w samych bokserkach.
-Czego tak wypatrujesz? - spytał i poczułam jego oddech na swojej szyji
-A tak sobie patrzę - skłamałam - Łazienka już wolna?
Blondyn pokiwał głową.Odsunęłam się od niego , wzięłam ze sobą "piżame" i wyszłam z pokoju.
*oczami Nialla*
Wszedłem na tt i przeczytałem kilka tweetów od fanek.Następnie dodałem wpis "Dziękuje za wspaniały dzień @claraxoxo ".Po chwili otrzymałem odpowiedź od Zayna czy jestem jeszcze w Bradford.Skłamałem i powiedziałem , że nie - nie chciałem , żeby tu przychodził.Wylogowałem się z twittera i odłożyłem laptopa na miejsce.Zanim wróćiła znów przejrzałem jej cały pokój.W końcu przyszła.Miała na sobie koszulkę z motywem falgi UK i jakies luźne szorty.Wyglądała uroczo.Usiadła na łóżko i uśmiechnęła się do mnie.Wpadłem na pomysł bitwy poduszkami.Chwyciłem pierwszą lepszą i rzuciłem w nią.Spojrzała na mnie spod oka..wiedziałem , że zacznie sie wojna.Wstałem z kanapy i rzuciłem się do niej na łóżko.Okładaliśmy się poduszkami jak na filmach...
*oczami Zayna* 
Tweet Niall'a bardzo mnie zadziwił.Był w Bradford i mi nie powiedział i jeszcze do tego się spotkał z Clara.A może nadal jest i mnie okłamał? No trudno postaram się o tym nie myśleć.
Postanowiłem odwiedzić Clarę tak jak wczorej - ta samą drogą.Gdy znalazłem się na jej balkonie , żałowałem , że się tutaj wybrałem.Zobaczyłem ich razem.Leżeli na jej łóżku i wydurniali się.Horan łaskotał ją a ona okładała go poduszkami.Była wniebowzięta, przy mnie jeszcze nigdy tak się nie smiała.Gdy popatrzyłem jeszcze na nich troche coś mnie zabolało, coś tknęło.Czy ja jestem w niej zakochany? Czy to tak szybko nastąpiło? Postanowiłem wrócić do siebie i spokojnie to przemyśleć...
*oczami Clary* 
-Koniec! - krzyknęłam i Horan zszedł ze mnie - Nie mam siły , wygrałes - podsumowałam
Chłopak zaczął się śmiac i odwalac taniec zwycięzcy.Rozbawił mnie , dawno tak dobrze się nie bawiłam...Nawet nie miałam siły żeby mu dogryźc.
Odpoczęliśmy przegryzając słodycze Niallera i położyliśmy się spać...
~~~~~~
Szybko dobiliście do 15 komentarzy! ;o Tak naprawde to juz wczoraj , ale dopiero dziś rozdział został skończony - przyznaje się.
I jak podoba się , czy liczyliście na coś innego?
+przepraszam , że zmieniałam ciągle punkty widzenia ;x mam nadzieję , że nie przeszkadza wam to? ;)
No to dalej
   15 KOMENTARZY= NOWY ROZDZIAŁ ! :)) 
Do następnego! xx

czwartek, 6 grudnia 2012

~Rozdział 4~


Momentalnie zerwałam się z łóżka.Jednym słowem mówiąc - przestraszyłam się.Niepewnie zeszłam z wyra i spokojnie podeszłam do okna.Po drugiej stronie szyby stał Malik.Otworzyłam drzwi balkonowe i wpuściłam go do środka.
-Chcesz mnie zabic na zawał w tym wieku? Skąd tu się wziąłeś? - spytałam szeptem.Jego twarz widziałam poprzez światło księżyca , który świecił dziś mocno...
-Emm..-mulat podrapał sie po głowie - No wiesz..najpierw moje okno potem drzewo a na koniec twój balkon - wytłumaczył się
-Głupek - skwitowałam - To było całkiem pomysłowe
Na chwile zapadła głucha , niezręczna cisza...
-Mam nadzieję , że Cię nie obudziłem? - spytał łapiąc mnie za rękę i spojrzał głęboko w oczy
-Nie Zayn , nie obudziłeś mnie - odparłam spuszczając wzrok i odeszłam od niego.
Usiadłam na łożku nadal na niego nie patrząc.
-Clara? - zaczął
-Tak?
-Czy ty..czy ty się czegos obawiasz? Czemu mnie unikasz? - zapytał
-To nie tak Zayn..
-To jak? - usiadł obok mnie
-Słuchaj znamy się nie długo.Nie wiem czy moge Ci ufać..bo wiesz pierwszego wrażenia nie zrobiłeś dobrego i jeszcze przychodzisz nagle w nocy- wyłumaczyłam
-Przecież już Cie przepraszałem - rzucił przewracając oczami - To mam sobie pójśc? - wstał z łożka
-Zostań - powiedziałam uśmiechając się do niego
Malik podszedł do mnie i mocno uściskał..
-Zapomnijmy już o wszystkim.Proszę.Nigdy bym Cię nie skrzywdził
-Teraz już wiem o tym - odprałam jeszcze mocniej wtulając się w tors chłopaka.
Zayn położył się na moim łożku a ja ułożyłam głowe na jego kolanach.Potem długo tak rozmawialiśmy.O wszystkim i o niczym.Wreszcie przekonałam się co do Zayna.
Chłopak co chwila gładził mnie po włosach.Opowiedział mi duzo o zespole.Zazdroszczę im  tej przyjaźni , bo wiem , że zawsze mogą na siebie liczyć i są dla siebie jak bracia.
Czas leciał nieubłagalnie szybko , ale fajnie było przebywac w towarzystwie Zayna...
[...] Obudziłam się chwilę przed dziesiątą , bo ktoś wpuścił do mojego pokoju naszego pieska.Nie wspominałam wcześniej o nim ale mniej więcej wygląda tak <klik>. Zayna już nie było.Jestem ciekawa o której sie zmył...
Przeciągnęłam się i wstałam z łożka.Dzis byłam w dobrym humorze - jak nigdy rano.Wybrałam strój na dziś i poszłam do łazienki.
Gdy byłam gotowa do dalszego dnia postanowiłam wyjść z na space z Luckym <tak się nazywał mój pies>.Zanim jednak opuściłam pokój dostrzegłam białą kartkę na rogu biórka.
"Przepraszam , że tak wcześniej poszedłem , ale nie chciałem sie narażac na twoich rodziców...Do zobaczenia poźniej. Zayn xx"
Mimowolnie sie uśmiechnęłam i odłożyłam kartke tam gdzie leżała.
Zeszłam na dół i przywitałam się z rodzicami.Zdziwiło ich moje dzisiejsze optymistyczne nastawienie.Złapałam na smycz zawołałam pieska i wyszliśmy na spacer.Doszłam z nim do pobliskiego parku i spuściłam ze smyczy a ja w tym czasie usiadłam na ławce.Lucky bawił się z innymi psami, dzięki temu byłam o niego spokojna.Nagle zadzwonił mój telefon.Na wyświetlaczu pojawiło sie zdjęcia Niallera.Od razu odebrałam
-Hej Clara! - przywitał mnie tym swoim przyjemnym głosem
-Witam Cię kochany , co tam słychac? - spytałam
-Kochany? - zdziwił się - Wiesz jak ja za tobą tęsknie?
-Aww ja za toba też , wiesz? - rzuciłam - Mam świetny pomysł! Zapraszam Cię na do siebie. Na weekend! - zaproponowałam
-A czy twoi rodzice nie będą mieli nic przeciwko?
-Coś ty.Ucieszą się!
-Naprawde? No to się ciesze! Kiedy chcesz mnie widzieć?
-Nawet dziś Horanku.Tylko napisz o której masz lot a ja z tata przyjedziemy na lotnisko - powiedziałam
-Nie musicie się tak fatygowac , poradziłbym sobie sam
-Dobrze o tym wiem , ale musze zadbac o mojego gościa
Nagle zobaczyłam Lucky sie gdzies oddala.
-Wiesz co Niall? Musze kończyć pies mi ucieka..Do poźniej - rozłączyłam się
Pobiegłam za zwierzęciem.Na szczęście udało mi sie go złapac tuz przed ulicą.Nakrzyczałam na niego - co musiało śmiesznie wyglądać - i ruszyłam z powrotem do domu.Po drodze kupiłam jakieś rzeczy na obiad , w końcu Niall to straszny głodomor nie może zastac pustej lodówki.
Po dotarciu do domu poinformowałam rodziców o przyjeździe chłopaka.Nie byli źli wręcz przeciwnie ucieszyli się - sama nie wiem czemu.
Poszłam na górę.Z nudów zaczęłam trochę bazgrac - podobno mam do tego talent - ale i lubię to robic.Właśnie kończyłam moją pracę , gdy przerwał mi telefon od Matta.
-No siema. Co powiesz na wieczorne kino? - zaproponował
No super..nie mógł wybrac innego dnia? Kiedy mam już plany..musze mu odmówić.
-Halo Clara jestes tam ? - spytał
-Tak , tak.Słuchaj Matt musze Ci odmówić.Mam już plany..przepraszam
-Jasne - zarzucił i rozłączył się
No nie..Pewnie się obraził.No ale co? Za kilka godzin przyjedzie do mnie Niall i bym musiała go zostawic a tego nie chce.Trudno wyjaśnie Mattowi wszystko później.
Zabrałam się za sprzątanie pokoju i przyniosłam dodatkowy materac , żeby Horan miał gdzie spać.Nim się zoornientowałam zostało mi 2 godziny do wyjazdu po chłopaka.
Wyjęłam świeże ubrania i poszłam wziąc prysznic.Umyłam i wyprostowałam włosy - byłam gotowa.Zeszłam na dół , żeby pogonic tatę.Mama w tym czasie pichciła już cos na obiad.
-Córeczko jak ty ładnie wyglądasz! To musi być ktos ważny dla Ciebie - powiedział tata puszczając mi oczko
-Przestań! To tylko mój przyjaciel.. - zrobiłam skwaszoną mine - i lepiej się już zbieraj za 10 minut musimy wyjechać - dodałam
Napisałam do Toma i Nancy o moich planach i wyłączyłam telefon , żeby nic mi nie przeszkadzało.
[...] - Ruszaj sie tato! Ja juz wychodze - poganiałam go
Oczywiście wyjechaliśmy z opuźnieniem..super, tylko żeby sie nie spóźnić.W czasie drogi musiałam opowiedziec tacie trochę o Horanie.Nie powiedziałam tylko , że jest gwiazdą - czekam aż sam się domyśli.O One Direction nie jest cicho tutaj , więc napewno go skojarzy.
W końcu dojechaliśmy na lotnisko.Oczywiście poprosiłam tate , żeby podjechał do tylnego wejścia , żeby nie robic zamieszania z fankami.Wyszłam przed auto i spokojnie czekałam na przyjaciela.
Po 20 minutach zobaczyłam jego sylwetkę wyłaniająca się z drzwi wyjściowych.Od razu usmiech pojawił się na mojej twarzy.Spojrzałam w stronę taty i pobiegłam w stronę blondyna.Rzuciliśmy się w swoje ramiona jakbyśmy niewidzieli się bardzo długo i byli najlepszymi przyjaciółmi od lat.Niall ucałował mnie w policzek na przywitanie.
-Tak się cieszę , że Cię widze Clara!
-Ja również - odpowiedziałam i przytulilismy się znów - a teraz chodź poznasz mojego tatę - zarzuciłam
Podeszliśmy do auta gdzie on na nas spokojnie i cierpliwie czekał.
-Dzień Dobry! Jestem Niall Horan miło mi pana poznać - Nialler podał rekę mojemu ojcu
Tata ukłonił sie..
-T-t- ten Niall Horan z..-zaczął
-Tak z One Direction - dokończył za niego Niall
-Będzie nam miło Cię gościć - powiedział przyjaźnie tata
-No to co? Ruszamy do domu? - zapytałam
-Tak wsiadajcie! - zarzucił wesoło
Horan wrzucił swój bagaz do bagażnika zajął miejsce obok mnie i ruszyliśmy.Prawdopodobnie szykuje sie najlepszy weekend w moim życiu...
Po drodze tata ciągle rozmawiał z Niallem.Był bardzo ciekawy jak żyją takie gwiazdy.W sumie nie dziwne , ale skąd mu się tak nagle wzięło takie zainteresowanie na Horanie i 1D..ehh czyżby mój tata przez ten weekend stał się fanem? Już się tego boję , bo może i mama sie do niego przyłączy , ale bym miała z nich ubaw.Wyobrażacie sobie rodziców Directionerów..bo ja nie.
Kiedy ojciec skończył rozmowę z Niallem juz prawie byliśmy pod domem.
-Boję się rekakcji mojej mamy na ciebie - rzuciłam
-Jak to dlaczego?-spytał przerażony
-Znaczy..napewno Cię polubi , ale będzie się jarała równiez dobrze jak tata
-Uff..przestraszyłas mnie - zarzucił - Wychodzi na to , że masz fajną rodzinę.Bo wątpie , żeby jacykolwiek inni rodzice pozwalali córce zapraszać kolege na weekend.
-Są spoko - odparłam puszczając mu oczko
Po pięciu minutach byliśmy już na miejscu.Horan wyjął swoje walizki <miał 2 i to tylko na 2 dni> i udaliśmy się do środka.Na wejściu przywitała nas mama.
-Dzień dobry! Jestem...

~~~~~~~~~~~
Tadaaam! Macie 4 rozdział ;) Dodałam go dzisiaj tylko dlatego , że nie poszłam do szkoły i miałam czas na napisanie go ;) Nawet mi się podoba a to dziwne..a wy co o nim sądzicie?
ZNOWU 12 komentarzy...czy gdzies jest napisane "maks.12 komentarzy , nie więcej" No niee ;x
Odwiedzacie , głosujecie , dodajecie się do obserwatorów a komentarzy nadal mało ;c
Ci co pisza bloga chyba wiedzą jak komentarze motywują do pisania.Dla mnie też są oznaka , że zalezy wam , zebym szybko dodała rozdział więc...dodanie komentarza zajmie wam tylko 10 sekund!
+przepraszam , że znów krótki ;x Obiecuje , że 5 będzie już dłuugi ;)
OD TERAZ
                15 KOMENTARZY = NOWY ROZDZIAŁ ! 
Do następnego! xx

niedziela, 2 grudnia 2012

~Rozdział 3 ~


-Wstawaj trzeba się zbierać , rodzice Toma zaraz wracają - krzyczała Nancy
Byłam wściekła , nie to , że mam ogromnego kaca to jeszcze ta drze mi się nad uchem.Przeciągnęłam się i niechętnie wstałam z łózka.Zaczęłam zbierac swoje wczorajsze ubrania z podłogi i założyłam je z powrotem na siebie.Nancy przez cały czas się na mnie dziwnie patrzyła...
-Czego się tak gapisz? - spytałam
-A co nie mogę? - odpowiedziała pytaniem - Zastanawia mnie tylko jedno...
-No co ?
-Co robiliście tutaj z Niallem wczoraj w nocy przed jego wyjściem? Dośc długo tu siedział.A potem wyszedł taki uradowany.
-Chyba nie myślisz , że my...
-No nie wiem - odparła krzywo
-Tylko rozmawialiśmy.Nic więcej! - krzyknęłam
Przyjaciółka tylko pokiwała głową i wyszła.Jak ona wogóle może mnie o takie coś posądzać?! Super..zepsuła mi humor z samego rana.Nie mając ochoty z nikim rozmawiać zebrałam swoje rzeczy i chciałam wychodzić , ale zatrzymał mnie Tom.
-Co ty na to , żeby dziś ok.15 spotkac się w parku? My i Zayn , bo reszta juz wyjechała? - zaproponował
-Okejj - rzuciłam nie chętnie i wyszłam
Szczerze nie miałam ochoty widzieć sie z Nancy i tym bardziej jeszcze z Zaynem.No , ale czego nie robi sie dla przyjaciół.Szłam spacerkiem do domu.Było wcześnie rano i nie było nikogo na ulicach.W sumie to dobrze..wyglądam jak potwór.
[...] Do domu dotarłam przed 10.Od razu na wejście dostałam zjebkę od rodziców..no tak nie powiedziałam , że zostanę na noc.Musieli się martwić , ale mam juz 17 lat umiem sama się soba zaopiekować.Po niedługim kazaniu rodziców wreszcie mogłam pójść do siebie.Złapałam jeszcze butelkę jakiejś wody i byłam na górze.Pierwsze co zrobiłam to weszłam na twittera.Niestety to nie był chyba dobry pomysł.Fanki pisały mi , że mam się odpierdolić od 1D.Skąd one wiedza , że już się z nimi poznałam?! Matko...Przerażają mnie czasem.
Nagle rozległ sie dźwięk mojego telefonu.Spojrzałam na wyświetlacz i ujrzałam zdjęcie Nancy..ugh po co ona dzwoni?!
-Co chcesz? Nie mogę zbytnio rozmawiać - skłamałam
-Przeprosić , nie powinnam nawet tak pomyśleć.
-Spoko. Widzimy sie w parku. Pa - rozłączyłam się
O co za postęp.Juz nawet nauczyła sie przepraszać.Znając życie to Tom jej kazał , bo ona by na to nie wpadła.
Postanowiłam pójśc sie wykąpać.Wybrałam strój na dziś <klik> i poszłam do łazienki.Zdejmując spodnie wypadła jakas karteczka z tylnej kieszeni na której był jakiś numer a na odwrocie : "Niall xx" Aww.. urocze.
Wzięłam długa , gorącą kąpiel , umyłam włosy i na koniec wyprostowałam je.Założyłam przygotowany wcześniej strój i wreszcie byłam doprowadzona do stanu normalności.Pierwszą myślą jaka była po wyjściu z łazienki było zadzwonienie do Horana.Tak też zrobiłam.Wzięłam mojego iPhona i wykręciłam numer z kartki.
-Halo? - nagle usłyszałam ten nieziemski głos w słuchawce
-Cześć Niall.To ja Clara , zostawiłeś mi swój numer.Pamiętasz?
-No jasne , że tak! -wydawał się bardzo ucieszony - Bałem się , że nie zadzwonisz
-No coś ty głupku!
-No to co tam u Ciebie słychać? - zapytał
-A dobrze dziękuje, pomijając to , że lekko posprzeczałam się z Nancy..uznała , że przespałam się z tobą wczoraj w nocy.Jak ona mogła?!
Chłopak zaczął się śmiać.
-Czego się śmiejesz ?
-Bo to jest śmieszne! Dopiero sie wczoraj poznaliśmy a ona juz Cię o to podejrzewa?
-No..tak - odprałam
Gadaliśmy tak jeszcze chwile zanim mama nie zawołała mnie do pomocy w obiedzie.Pożegnałam się z Niallerem i rozłączyłąm się.Rzuciłam telefon gdzieś na łóżko i zeszłam na dół.Oczywiście mama zaczęła wypytywać mnie z kim tak długo rozmawiałam.Powiedziałam jej , że z przyjacielem bo w sumie to prawda.Ale co? Ona chce juz go poznać , bo jak twierdzi  napewno z nim będę.Reszta rozmowy skupiała sie głownie na tym co chce robić w wakacjie , czy gdzies chce wyjechać..Zjedliśmy obiad i juz musiałam wychodzić.
Droga do parku zajęła mi ok.15 minut.przynajmniej tak mi się wydawało bo zapomniałam telefonu z domu..Poszłam na "naszą" ławke , gdzie zawsze się spotykamy.Jak narazie był tam sam Zayn..ugh.
-A gdzie zakochańce ? - spytałam na wejściu
-Ymm..spoźnią się - odprał
Usiadłam na ławce i patrzyłam się przed siebie.O tej porze roku w parku jest pięknie.Starałam się nie skupiać wiekszej uwagi na Zaynie , ale no porpstu nie mogłam...Jest mega przystojny , wczoraj nie zwracałam na to największej uwagi.
-Clara? - przerwał ciszę - Chciałbym Cię przeprosić.Tak wiem, drugi raz.Ale całą noc myślałem o tym jak mogłem się tak zachowywac w stosunku do ciebie, jak totalny dupek..Wybaszysz ?
-No jasne Zayn - powiedziałam ciepło się uśmiechając
Chłopak podszedł do mnie i mocno uścisnął.Myslałam , że tam padnę w dodatku miał takie ładne perfumy.
-Ekhem - przerwał Tom
Od razu odkleliliśmy się od siebie i przywitaliśmy sie z przyjaciółmi..
-Widze , że wysztko juz dobrze? - spytał Tom
Zayn spojrzał na mnie...
-Tak , zdecydowanie tak - uśmiechnęłam się - A czemu nie ma z wami Matta? - spytałam zdziwniona , bo on wszędzie z nami wychodzi.
-Nie mógł - rzuciła szybko Nancy

*oczami Nancy*
Musiałam rzucić cos na szybko.Bo chyba nie mogłam powiedzieć całej prawdy.Jakiej? Że mój brat kocha się w Clarze i nie może patrzec jak mizia się z innymi chłopakami , bo od razu wpada w furię? Obiecałam mu , że to zostanie między nami i tak tez zostanie.

*oczami Clary*
-Jasne jasne.poprostu nie umiecie załatwiać takich spraw , ja zadzwionie do niego.Tylko..czy mogłby ktos pozyczyć mi telefon? Swoj zostawiłam w domu.
-Trzymaj - podał mi swój Zayn
-Dziekuje - ciepło się uśmiechnęłam
Jednen , Drugi ,trzeci sygnał..wreszcie odebrał.Zgodził sie przyjśc.
-Przyjdzie - rzuciłam do wszystkich
Po 10 minutach był już na miejscu.Od razu przeprosił Zayna za wczoraj a potem przywitał się z nami.
[...] Siedzieliśmy w parku dość długo , potem odwiedziliśmy równiez skate park.Tom , Matt i Zayn często tam jeżdzą przez co mamy tam sporo znajomych.Zostaliśmy tam , aż do wieczora.Kiedy musiałam się zbierac Zayn zaproponował , że mnie odprowadzi.Zgodziłam się .Pożegnaliśmy się ze wszystkimi i ruszyliśmy.Szliśmy i ciągle rozmawialiśmy.Okazało się , ze mamy dużo wspólnych tematów.
-Jej, zimno dziś - rzuciłam
Zayn od razu dał mi swoja bluzę.Podziękowałam mu.Okazało się , że Zayn to całkiem fajny i mega przystojny chłopak.Zapomniałam już nawet o tych wydarzeniach z wczoraj.
-O a tutaj ja mieszkam - pokazał palcem na swój dom.
Zatrzymałam się.Najpierw zrobiłam sie cała czerwona a potem zaczęłam sie śmiać.
-Co jest? Coś z nim nie tak? - spytał zmieszany
-Nie , nie.Poprostu mieszkam tutaj obok - wskazałam dom
-Naprawdę?
-Haha no tak.Widzisz ten balkon? To tam jest mój pokój
-A mój ten naprzeciwko! Dzieli nas tylko wielkie drzewo! Jak to sie stało , że nie widzieliśmy sie tutaj?
-No nie wiem , dziwne trochę - skrzywiłam się - Wiesz..muszę już iśc - posmutniałam
-Okej.Pa - ucałował mnie w policzek Zayn i poszedł w swoją stronę
Weszłam do domu , od razu przywitała mnie mama
-kto to był? To ten Niall? Pisał do Ciebie wiesz?
-Czytałas moje sms?! - wydarłam się
-Córeczko , uspokój się
-Przestan jak mogłas.I to nie był Niall tylko Zayn.Niall niestety jest w irlandii - tam mieszka.
Poszłam na górę nie miałam ochoty z nia rozmawiać.Kto jej pozwolił czytac moje sms?! Ugh..zdenerwowła mnie.
Sprawdziłam sms od blondyna.Pisał , że tęskni i , że chciałby mieszkac blizej mnie.Odpisałam mu.Potem pisaliśmy jeszcze przez jakiś czas póki nie poszłam się wykąpać.
[...] Przebrałam się w luźną koszulkę i krótkie szorty i wskoczyłam do łóżka.Sprawdziłam fb i tt - jak zawsze to samo.Pośmiałam sie troche z hejtów, poodpisywałam ludziom i wyłączyłam laptopa.Mimo , że było dopiero po 22 połozyłam się do łóżka.Próbowałam zasnąc , jednak przeszkodziło mi jakieś pukanie w okno...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Krótki i nudny.Tak wiem , ale nie mogłam nic lepszego wymyślić ;x
Obiecuję , że w następnych bedzie więcej się działo ;)
Dziękuje za wszystkie odwiedziny , komentarze i dodawanie się do obserwatorów.
Komentarze mnie BARDZO motywują i liczyłabym na jeszcze więcej :)
Czytam = komentuje ok?
+mam do was prośbę.Jest tu ktos , kto umie robic dobre nagłówki na bloga? :)) Jak tak to prosze piszcie :)