sobota, 8 czerwca 2013

~Rozdział 43~

Paryż. Chyba jedno z najpiękniejszych miejsc jakie kiedykolwiek udało mi się odwiedzić. Dziękuje mojemu chłopakowi, że mnie tu zabrał. Najlepszy prezent jaki mogłam dostać tuż przed jego wyjazdem. Jest środa, a w sobotę wieczorem grają juz pierwszy koncert. Wrócimy w piątek tak aby miał czas się jeszcze przygotować. Liam z Danielle, Zayn oraz Harry od razu po odwiezieniu nas na lotnisko udali się do swoich domów. Chłopcy we trójkę opracują jeszcze wszelkie szczegóły trasy z ich menadżerem. Zostało tak mało czasu, a ja wciąż nie mogę sobie uświadomić tego, że za kilka dni ich wszystkich zabraknie na kilka długich miesięcy. Jest mi po prostu ciężko. Przyzwyczaiłam się tego, że Niall zawsze jest obok. Na pewno będzie mi go bardzo brakowało, ale przecież to nie koniec świata. Wiem, że będziemy czasem się jakoś widywać i codziennie rozmawiać. Ta trasa nie może nic po między nami zmienić. Nic nas nie rozdzieli.
Z przemyśleń wyrwał mnie dźwięk telefonu. Pośpiesznie chwyciłam go do ręki z myślą, że to Nialler. Jakis czas temu wyszedł z Louisem poważnie o czymś porozmawiać. Byłam zawiedziona tym, że kazał mi zostać w hotelu, ale jak twierdził, dowiem się w swoim czasie.
Tym razem połączenie dochodziło od taty. Złapałam się za głowę. Nie wiedziałam co mam zrobić. Przecież nie może dowiedzieć się o moim pobycie w Paryżu, nie wybaczyłby mi tego nigdy. Byłam zmieszana. Doszło w końcu do tego, że nie odebrałam pierwszego połączenia, jednak ojciec chyba nie chciał sobie odpuścić, bo dzwonił koleje kilka razy kiedy już odrzucałam jego rozmowę. W tamtym momencie chciałam zapaść się pod ziemię. Było mi źle z tym, że jego oszukałam, ale wyraźnie nie dostałam zgody na dalszy wyjazd. Mój telefon znowu zawibrował, ale tym razem to tylko sms, niestety też od taty. Dotknęłam ekranu i już po chwili pojawiła się wiadomość: "Jeżeli tego nie odbieresz, pomyślę, że coś się stało. Wiem gdzie jesteś. Zdjęcia Horana z jakimś jego kumplem są już w sieci. Matka nic nie wie i postaram się aby tak zostało".
Rzuciłam telefonem na łożko i sama zaraz tam się położyłam. Początek nie zapowiadał się cudownie. Nie lubię gdy moje kłamstwa wychodzą na jaw. Czasem, żałuję, że chłopaki nie mają prywatności.
W końcu zebrałam się i postanowiłam do niego oddzwonić. Od razu odebrał
  - Tato - zaczęłam z nutką nadzieji w głosie
  - Nie ukrywam, że nie jestem na Ciebie zły. Takich rzeczy się nie robi, nie tak Cię wychowaliśmy. Ciesz się, że ufamy temu twojemu chłopakowi i wiemy, że jesteś przy nim bezpieczna. Tylko to Cię ratuje.
  - Nie chciałam was oszukiwać, ale ostatnio, przyznaję często sprzeczaliśmy się z Horanem. Podczas tych dni tutaj chcemy sobie wszystko na nowo ułożyć i powyjaśniać. Przecież nie mogłam odmówić.
  - Dobrze rozumiem. Tylko prosze Cię, nie chce zostać jeszcze dziadkiem - zaśmiał się
  - Nie masz się o co martwić tato - zrobiłam to samo - Proszę nie mów nic mamie bo się wścieknie
  - Masz to jak w banku. A teraz już wam nie przeszkadzam bawcie sie dobrze. Kocham Cię
  - Ja Ciebie też - cmoknęłam do słuchawki i rozłączyłam się
Telefon znów poleciał na łóżko a ja odetchnęłam z ulgą. Podobało mi się to, że tata zrozumiał moją sytuację. Bardzo chciałam aby wszystko wróciło do normy. Miałam nadzieję, że tak będzie, że coś się wydarzy. Kocham Niallera bez względu na wszystko.

Minęły już dwie godziny a go nadal nie było. Martwiłam się, próbowałam się do niego dodzwonić niestety za każdym razem włączała się poczta. W tym czasie zdążyłam się już wykąpać i dokładnie zwiedzić hotel. Był przepiękny. Jendak najbardziej podobał mi się nasz widok z okna - wprost na wierzę Eiffla. To co się teraz działo było niewyobrażalne. Cofając się myślami w tył widzę, że moje życie było całkiem inne. Nigdy nie
myślałam, że spotka mnie coś takiego. Wszystko się stało dzięki moim...przyjaciołom. Nie wiem czy moge jeszcze ich tak nazywać, niestety nie utrzymujemy ze sobą kontaktów. Nadal pamiętam o chłopakach. Matt, Tom i Chris są wspaniałymi ludźmi, o Nancy nie chcę nic mówić. Chociaż czasem też mi jej brakuje. Zawsze trzymałyśmy się razem. Brakuje mi przyjaciółki do kórej mogłabym się wyżalić. Teraz przebywam tylko z chłopakami no i z Danielle. Myślę, że to ona nadal trzyma mnie na duchu że trasa nic nie namiesza w moim związku.
Dochodziła już dwudziesta trzecia, właśnie leżałam i usypiałam w wielkim hotelowym łóżku gdy wreszcie zjawił się Niall. Wyjrzałam spod kołdry zobaczyłam tylko znikającą sylwetkę chłopaka w drzwiach do łazienki. Westchnęłam i z powrotem zanurzyłam się pod ciepłe nakrycie. Mięki, pachnący materiał sprawiał, że mogłabym tam zostać na zawsze.
Z nudów odszukałam telefon i zalogowałam się na twittera. Jak zawsze czekało na mnie pełno nowych interakcji. Nigdy nie rozumiałam tego zamieszania wokół mojej osoby. Jestem tylko dziewczyną której po prostu się poszczęściło. Nikim więcej, nikim wielkim. Odpisałam kilku fankom, że u nas wszystko w porządku i dałam im równiez follow o które tak bardzo prosiły.
Gdy usłyszałam dźwięk uchylających się drzwi łazienki odłożyłam telefon i czekałam aż królewicz ją opuści. W końcu wyszedł. Wokół pasa obwiązany miał ręcznik a z jego włosów kapały jeszcze kropelki wody. Na twarzy jak zwykle wymalowany miał szeroki, szczery uśmiech. Wyglądał tak niewinnie. Lubiłam gdy był naturalny jak byliśmy sami. Nie czułam, że jest gwiazdą, szczerze mówiąc to nigdy tego nie czułam. Nie wywyższał się przy innych.
  - Czekałam - mruknęłam uśmiechając się
  - Więc jestem - podniósł ręce do góry i zaczął nimi machać po czym podszedł do swojej walizki
Nie rozpakowaliśmy się jeszcze z resztą nie było nawet sensu. Uważnie śledziłam każdy jego ruch. W pewnym momencie po prostu zrzucił z siebie ręcznik i zaczął wciągać na nogi białe bokserki Calvin'a Klein'a jakie miał w zwyczaju nosić. Nie powiem, ale miał całkiem zgrabną pupę. Nigdy nawet się nie krępował. Nagość była dla niego czymś normalnym do czego jeszcze nie przywyknęłam. Następnie odwrócił się na pięcie i po chwili wskoczył do łóżka.
  - Czemu nie było Cię tak długo? Tęskniłam - odwróciłam się w jego stronę podpierając się na łokciu kiedy ten wpatrywał się w sufit
  - Przepraszam miałem parę spraw do ogarnięcia - odparł
  - Coś się stało? - zmarszczyłam brwi bo nie zachowywał się normalnie
  - Nie, wszystko w porządku - w końcu zwrócił się w moją stronę
  - Nadal się gniewasz, tak?
  - A co Ty sobie myślisz, że po prostu tak sobie o tym wszystkim zapomnę? Że będę udawał, że nic się nie stało?
  - Nie, nie myślę tak - opardłam głową na poduszkę
Przez dłuższą chwile oboje nie odzywaliśmy się do siebie. Była to niezręczna sytuacja.
  - Przepraszam - w końcu Niall odezwał się
  - Nie masz za co to ja zawiniłam. To wszystko jest przezemnie. Ty robisz dla mnie co możesz a ja tak Ci się odpłacam. Nienawidze siebie za to. Mimo to uważam, że powinniśmy zamknąć to wszystko co działo się do niedawna i żyć dalej w zgodzie.
  - Ej mała przecież jesteśmy w zgodzie - chwycił mój podbródek i kciukiem potarł po policzku
  - Wiesz o co mi chodzi. Nie chcę się już więcej z tobą kłócić. Każde ostrzejsze słowa bardzo mnie bolą. Wiem że robie źle ale dla Ciebie się zmieniam.
  - Widzę i doceniam to, nie martw się. Kocham Cię najbardziej na świecie Clara
  - Myślisz, że wyjedziemy stąd w umocnionym związku? - spojrzałam w oczy
  - Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z moim planem to tak - delikatnie musnął moje usta
Ponownie uniosłam brwi ze zdziwienia
  - Nie pytaj - przyłożył mi palec do ust
  - Ty nigdy nie przestaniesz mnie zaskakiwać - cmoknęłam go w policzek
Chwile jeszcze porozmawialiśmy dopóki nie zrobiłam się strasznie senna. Zanim całkowicie usnęłam poczułam rękę Niallera oplatającą mnie w talii i przyciskającą mnie do swojego nagiego, rozgrzanego torsu. Odwróciłam sie przodem do niego, po omacku pocałowałam go w usta i wtuliłam się w jego klatkę piersiową. Rytm jego serca pozwolił mi spokojnie zasnąć.
2 DNI DO ROZPOCZĘCIA TRASY
Śniadanie zjedliśmy we czwórkę. Ja, Niall, Louis i Eleanor na jednym z ogromnych tarasów. Pogoda była piękna, już od rana świeciło słońce. Czułam, że ten dzień - czwartek - przepełniony będzie niespodziankami, już nie mogłam się doczekać. Po posiłku wskoczyliśmy w stroje kąpielowe i udaliśmy się do hotelowego basenu. Z racji tego, że francuskie fanki są jakby to ująć, bardzo natarczliwe spotkaliśmy je również i tam przez co chłopcy poświęcili im dobre 30 minut. Oczywiście, że nie miałyśmy im tego za złe, taka ich praca.
Na chwilę zostawiliśmy Lou i El udając się do jacuzzi.
  - O czym chciałeś porozmawiać? - zaczęłam
  - O dzisiejszym wieczorze - na te słowa od razu wkradł się wielki uśmiech na moje usta - Mam nadzieję, że masz ze sobą jakąś sukienkę?
  - Mam mam - kiwnęłam głową
  - To dobrze i tyle musisz wiedzieć - uśmiechnął się
  - Nie powiesz mi nawet gdzie idziemy?
  - To niespodzianka - mruknął okiem - Powiem Ci tylko, że idziemy na kolacje
  - Wiesz tego to zdążyłam się domyśleć - przewróciłam oczami
  - Reszty dowiesz się w swoim czasie, na pewno tego wieczoru nie zapomnisz to końca swojego życia - przysunął się bliżej tak, że znajdował się teraz pomiędzy moimi nogami
  - Już się boje - mały rumieniec pojawił się na mojej twarzy kiedy ten przybliżył się jeszcze bliżej i zaczął składac pocałunki na mojej szyji
  - Więcej na później - odsunął się podając mi rękę abym mogła spokojnie wyjść z wody
Czas leciał nieubłagalnie szybko kiedy razem z Louisem i Eleanor spacerowaliśmy po mieście. Bardzo podobał mi sie paryż i również ludzie byli tutaj bardzo mili. Kupiliśmy kilka pamiątek, zjedliśmy pyszne lody i porobiliśmy sobie mnóstwo pamiątkowych zdjęć. Tak w sumie zleciało nam całe popołudnie. Ciągle do mojej głowy wpadały myśli trasy, nie mogłam się od tego odgonić, mimo wszystko starałam sie ciągle uśmiechać.
W końcu nadszedł czas kiedy musiałam zacząć się szykować na wieczorną kolacje z moim chłopakiem. Byłam strasznie podekscytowana. W zasadzie to nigdy wcześniej tak nie wychodziliśmy, była to dla mnie jakaś nowość. Nie wiedziałam czego mogłam się po nim spodziewać. Postanowiłam wziąc szybki prysznic jednocześnie myjąc włosy. Potem gdy suszyły się owinięte w ręczniku zabrałam się za makijaż. Lekko, ale seksownie - pomyślałam. Tak też wyszło, byłam zadowolona z efektu. Następnie wróciłam do ogarniania fryzury. Prostownicą zakręciłam sobie loki na końcówkach z czego również byłam bardzo zadowolona. Na koniec wyszczotkowałam zęby i przyszedł czas na sukienkę. Wybrałam krótką kremową. Z góry była bardzo obcisła, z dołu lekko rozszerzana. Na nogi założyłam wyskokie czarne szpilki przez co mniałam choć trochę dorównac Niallowi.
Gdy wyszłam z łazienki blondyn stał juz gotowy przed lustrem. Miał na sobie spodnie od garnituru i koszulę. Wyglądał obłędnie. Podeszłam bliżej niego, od razu poczułam cudowny zapach jego perfum. Włosy miał jak zawsze idealnie postawione do góry. Ani trochę nie przypominał mi Niallera z wczorajszego wieczoru. Chłopak strasznie umiał o siebie zadbać. Dobry wizerunek na co dzień jednak czegoś uczy.
  - Wyglądasz przepięknie. Gotowa?
  - Jak najbardziej - przytaknęłam
Pod hotelem wsiedliśmy do wynajętego samochodu. Tam Niall założył mi opaskę na oczy abym nie widziała gdzie jedziemy spodobało mi się to. Ciągle czułam jego oddech na mojej szyji. Co jakiś czas przechodziły po mnie przyjemne dreszcze. Szeptał mi, że tego co wydarzy sie dzisiaj nigdy nie zapomnę. Mogłam wyczuć jak wtedy się uśmiechał co prawda nie widziałam jego twarzy, ale byłam pewna, że tak właśnie jest.
W końcu się zatrzymaliśmy. Pomógł mi wysiąśc z samochodu i zaczęliśmy tym razem piechotą kierować się dalej. Potem jechaliśmy czymś w górę. Jak się okazało byliśmy tam gdzie zawsze marzyłam, żeby sie znaleźć. Wieża Eiffla i tylko my dwoje. Od razu ściągnęłam opaskę i rzuciłam się ze łzami w oczach na mojego chłopaka.
  - Nie płacz kochanie to nie wszystko - otarł kciukiem mój mokry policzek
  - Nie wiem jak mam Ci dziękować - uśmiechnęłam się przez łzy
Po chwili pojawił się jakiś mężczyzna z wielkim bukietem róż i poprowadził nas do stolika. Zajęliśmy miejsca, a w tle grała romantyczna muzyka grana na skrzypcach. Przez cały ten wieczór miałam łzy w oczach. Piliśmy wino i jedliśmy pyszną kolację. Równiez dużo rozmawialiśmy. Niall uświadamiał mi jak bardzo mnie kocha i jak bardzo będzie ze mną tęsknił. Wtedy rozpłakałam się najbardziej.
  - Nie poradzę sobie bez Ciebie - szlochałam
  - Dasz radę Clara, musisz być silna - chwycił moją dłoń
  - Wiem, ale to nie jest łatwe - wycierałam łzy
  - Czuję dokładnie to samo. Nie zostawię Cię nie martw się. To z Tobą chce przeżyć najlepsze chwile w moim, naszym życiu. Rozumiesz? Tylko z Tobą.
Wypite wcześniej przez nas wino pokręciło nam trochę w głowie. Wracając zachowywaliśmy się tak głośno, że musieli uspokojac nas goście z hotelu. Jednak gdy tylko poznali Horana od razu chowali się do swoich pokoi co nas bardziej rozbawiało. W końcu trafiliśmy do pokoju. Nie zapalając światła zajęliśmy się sobą. Niall popchnął mnie na łóżko tak, że po chwili znalazł sie nademną. Jak zawsze zaczał całowac moją szyje. Odchwyliłam głowę do tyłu tak żeby miał do niej większy dostęp. Ssał i przygryzał moją skóre, wiedziałam że pozostawi po tym nie małe malinki. Zaczęłam rozpinać jego koszulę i już po chwili pozbawiłam go górnej części ubrania. Przejechałam dłonią po jego torsie. Cicho zamruczał. Znów mnie pocałował tym bardziej mocniej i namiętniej. W pewnym momencie znalazł luke między naszymi wargami łącząc razem nasze języki. Toczyliśmy nie przerywalną walkę. Coraz bardziej rosło we mnie to napięcie. Poczułam jak Niall wsuwa rękę pod moje plecy i delikatnie chwyta za suwak. Podniosłam się na łokciach aby szybciej mógł pozbyć się ze mnie sukienki. Wtedy pierwszy raz zobaczył mnie pół nagą, w staniku i kornkowych majtkach. Mocno zagryzł wargę i oblizał swoje wargi. Pragnęłam go coraz bardziej. Znów namiętnie się całowaliśmy, jakbyśmy nie mogli się od siebie oderwać. Nialler posuwał się coraz bardziej. Jego ręka powędrowała na moje udo i ciągnął nią coraz wyżej. Dotarł do lini moich majtek i wtedy coś mnie tknęło.
  - Coś nie tak skarbie? - szepnął mi do ucha
  - Niall - wzdychnęłam
  - Proszę zaufaj mi, nie pożałujesz tego. Obiecuję - powiedział bardziej stanowczo - Proszę Cię Clara pozwól mi Cię kochać

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
PRZEPRASZAM ŻE ZNÓW MUSIELIŚCIE TYLE CZEKAĆ! 
MAM NADZIEJĘ, ŻE WAS NIE ZAWIODŁAM I ROZDZIAŁ PODOBA SIĘ CHOĆ TROCHĘ :)

UWAGA!
NA MOIM NOWYM BLOGU NIEDAWNO POJAWIŁ SIĘ PROLOG!
http://irish-swaggie.blogspot.com/
ZAPRASZAM WAS DO PRZECZYTANIA, SKOMENTOWANIA I DODAWANIA SIĘ DO OBSERWATORÓW! LICZE NA WAS :) 
I JUŻ NIEDŁUGO PIERWSZY ROZDZIAŁ! 

23 komentarze:

  1. CUDOWNY! INNEGO SŁOWA NIE MAM :(
    Końcówka slknjdihbsanlbdfsogdlvbdfviu <3

    www.l-w-z-t-n.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. MATKO JAKI ŚWIETNY ROZDZIAŁ !! <33 I TA KOŃCÓWKA ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Boże, w tym momencie przerrwałaś, w tym momncie przerwałaś ! xd Jezu, czekam na następny <333

    OdpowiedzUsuń
  4. łuhuhu ale końcówka ! ;o

    OdpowiedzUsuń
  5. Skdfnskskfk *.* Rozdzial swietny jak zwykle,nie moge doczekać sie kolejnego,pisz dalej <3

    OdpowiedzUsuń
  6. O jacie! Dlaczego w takim momencie skończyłaś?! jksxmdsajsnchfsd ♥ Już nie mogę doczekać się następnego rozdziału *.*
    @polish_eyes95

    Mam pytanko, mogłabyś mnie informować o rozdziałach z Twojego nowego opowiadania? :3 TT: @polish_eyes95

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja pindole... Ty chcesz bym tu na zawal.zeszla?
    Ten.rozdzial to cudo!!!!
    Yay!! §miem twierdzic ze w nast. Bedzie
    scenka +18 tak?? ;)
    Ja juz kurde nie moge sie doczekac!!!
    Aaa za chwile sie chyba zabije...
    I jak ja mam tu znowu.czekac na nexta?
    Predzej wylece przez okno...
    Prosze cie.dodaj go w nastepnym tygodniu!!
    Bo inaczej bede zmuszona cie udusic.. :)
    Jeszcze raz to powiem: Ten!Rozdzial!To!Cudo!

    Xoxo Louis wife

    OdpowiedzUsuń
  8. bardzo fajny rozdział taki romantycznyyyyy :) /@anka4152

    OdpowiedzUsuń
  9. nxsgjdsbjcd,cbdgc niesamowity :) <3 xx

    OdpowiedzUsuń
  10. Ta koncowka :* Musialas skonczyc w takim momencie ? Mam nadzieje ze w nastepny bedzie +18 :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Ejejejejejejej! Dalej! My chcemy dalej!
    Wiem, ze Niallowi zalezy na Clarze itp... Ale troche na nia naciska :c No coz...
    Czekam na kolejny!
    -@luuuvmyswaggy

    OdpowiedzUsuń
  12. Ejejejejejejej! Dalej! My chcemy dalej!
    Wiem, ze Niallowi zalezy na Clarze itp... Ale troche na nia naciska :c No coz...
    Czekam na kolejny!
    -@luuuvmyswaggy

    OdpowiedzUsuń
  13. WSPANIAŁY!!!! Skończyłaś na takim momencie. Pisz jak najszybciej kolejny. Już się nie mogę doczekać kolejnego. I oczywiście że się podoba :)
    xx
    @SylwiaGorka

    OdpowiedzUsuń
  14. Achhh ! Uwielbiam ten imagin jest cudowny <3

    OdpowiedzUsuń
  15. No jak możesz kończyć na tym momencie.. :c Zawiodłam się. XDD Ale rozdział normalnie.. no.. cud miód maliny. ♥

    OdpowiedzUsuń
  16. świetny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Aaaaaw ♥

    Jak następny rozdział będzie polegał na "Niall przepraszam nie jestem gotowa" to przysięgam, że przyjadę do Ciebie i skopię Ci tyłek.
    Clara i Niall są słodcy i pewnie nie tylko ja tak uważam :D

    Jezu. Niall w tym rozdziale jest przedstawiony tak jdsgjhrgv, że aż nie idzie się oderwać od czytania.

    Nie psuj im tej chwili <3

    @Object_Sighs

    OdpowiedzUsuń
  18. Kiedy kolejny rozdział ? :C Ty nam chyba robisz to na złośc! :<

    OdpowiedzUsuń
  19. variety of testimonials or possibly a on hand attaining help guide for lend a hand
    while solving the mission. Cooking Tool offers you remarkably appliance
    about their Architect Just course. This can incorporates timely chief
    cook show results. It is considered the label relating to the lightly browning linked to various meat.

    However, plus the house in the dish ever before creates the hot sauce recipe an
    area of the ground beef stew.

    Here is my blog :: camping toaster rack review **

    OdpowiedzUsuń
  20. No bez jaj... Kiedy ty w koncu wstawisz ten rozdzial ? Niedlugo bedzie prawie miesiac i dupa! :C

    OdpowiedzUsuń
  21. jak mogłas tak zakończyć ? jprdl no nie mogę ...
    rozdział zajebisty, dopiero teraz go przeczytałam bo tak jakoś nie miałam czasu żeby przysiąść i przeczytac , ale teraz to po porostu aaaaww *.*
    Czekam na kolejny :) :*

    OdpowiedzUsuń